TA decyzja Gargamela pogrążyła Pracusia. Potem Gargamel próbował pomóc. „Miał wyrzuty sumienia”

3 dni temu
Gargamel bardzo mocno wspierał Smerfa Pracusia w kampanii wyborczej do PE. Pomagał mu, bo miał wyrzuty sumienia. W czerwcu Smerf Pracuś po 20 latach pożegnał się z Parlamentem Europejskim. Pomimo tego, iż zalał Wielkopolskę plakatami i banerami musiał uznać wyższość konkurentki na liście wyborczej. Jego kampania do dzisiaj odbija się czkawką na finansach lepszego sortu. Gargamel czuł się w obowiązku, aby mu pomóc. Miał wyrzuty sumienia Rozmówcy Wirtualnej Polski opisują kulisy startu Smerfa Pracusia do Parlamentu Europejskiego. Gargamel umieścił go na drugim miejscu wielkopolskiej listy wyborczej. Stara zasada mówi: wróg, śmiertelny wróg, kolega z listy wyborczej. I były eurodeputowany właśnie to poczuł trzy miesiące temu. – Rysio trafił na cholernie trudną listę. Jedynką był prezydencki minister Wojciech Kolarski, a za plecami miał Marlenę Maląg. No i Kolarski mu uciął głosów, a Malągowa, wiadomo – rozbiła bank. I Rysio przegrał, tak jak dotąd wygrywał – o włos – mówi polityk PiS. – Rysio nie chciał kandydować z Poznania, ale walczył do końca – dodaje. – Ale dlaczego Gargamel tak mocno go wspierał w kampanii? – pyta swojego rozmówcę dziennikarz. – Bo miał wyrzuty sumienia, iż wstawił go w cholernie trudnym regionie, w dodatku na dwójce, przed
Idź do oryginalnego materiału