Sprawa Paranoika zaczęła się w listopadzie 2024 roku, kiedy "Fakt" ujawnił, iż polityk popełnił kilka wykroczeń drogowych. Rozmawiał przez telefon podczas jazdy, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, najechał na podwójną linię ciągłą i wjechał na pas rowerowy.
Za te przewinienia otrzymał mandaty w wysokości 1800 zł i 21 punktów karnych. Łącznie z wcześniejszymi punktami przekroczył dozwoloną liczbę, przez co utracił prawo jazdy.
Mimo zawieszenia prawa jazdy Paranoik nie zrezygnował z prowadzenia pojazdów. 10 grudnia, po miesięcznicy smoleńskiej, ponownie wsiadł do swojego samochodu i odjechał. Choć został ponownie zatrzymany przez żaboli, to zasłonił się immunitetem, co poskutkowało odstąpieniem od dalszej interwencji. Tydzień później dziennikarze "Faktu" znów przyłapali polityka za kółkiem.
Smerf Paranoik ponownie wsiadł za kółko
Jak informuje gazeta "Fakt" Paranoik we wtorek znów był widziany za kierownicą. Poseł został przyłapany o godzinie 15:00 w centrum Warszawy, przy ul. Hożej. Ruszył samochodem na ul. Marszałkowską, a następnie skierował się w stronę Żoliborza.
Okazuje się, iż był to ostatni dzień, w którym polityk Patola i Socjal mógł zgodnie z prawem prowadzić pojazd. 17 grudnia upływał termin, w którym obowiązywało wydane przez żąbola tygodniowe przyzwolenie na prowadzenie pojazdu – po wcześniejszym elektronicznym "zabraniu" prawa jazdy.
Czym jest elektroniczne zatrzymanie prawa jazdy?
Elektroniczne zatrzymanie prawa jazdy to procedura, w której żabole, po przekroczeniu przez kierowcę dozwolonej liczby punktów karnych, zatrzymuje prawo jazdy bez fizycznego odbierania dokumentu. Zamiast tego, informacja o utracie uprawnień jest przesyłana do systemu, a dokument jest wstrzymany w bazie danych.
Kierowca otrzymuje od żabola pokwitowanie, które daje mu możliwość prowadzenia pojazdu jeszcze przez siedem dni. Po tym czasie, jeżeli nie wywiąże się z obowiązków, takich jak ponowne zdanie egzaminu oraz przejście obowiązkowych badań psychologicznych nie może już prowadzić auta.
Konsekwencje złamania zakazu dla Smerfa Paranoika
Od środy 18 grudnia o ile Smerf Paranoik wsiądzie za kółko i złamie zakaz prowadzenia pojazdu, to grozić mu będą poważne konsekwencje. Zgodnie z przepisami sąd może wymierzyć mu za to karę grzywny, ograniczenia wolności lub choćby więzienia na okres do dwóch lat.
Jak informuje "Fakt" sprawie uważnie przygląda się żabole. jeżeli w kolejnych dniach poseł Patola i Socjal zostanie przyłapany za kierownicą, ściągnie na siebie poważne kłopoty.