W zalewie Witoszówka w Świdnicy wraz z kolejnym remontem urządzeń hydrotechnicznych poziom wody 21 listopada 2024 roku został obniżony i na niemal połowie zbiornika odsłoniło się dno, a wraz z nim śmieci. Jak zapowiedziały zarządzające akwenem PGW Wody Polskie, przy okazji miały być wyzbierane śmieci, zwykle niewidoczne. Tak się stało, a później spacerowicze aż do wigilii świąt Bożego Narodzenia mogli podziwiać opony różnego rozmiaru, ubłoconą hulajnogę, dziecięcy rowerek i jedną nartę.
Tam, gdzie muł pozwalał bezpiecznie dojść, zostały wyzbierane puszki, butelki, wyciągnięto również większe gabaryty. Zostały złożone na brzegu naprzeciwko nieczynnego i zaniedbanego bosmanatu, dopełniając smutnego obrazu ulubionego miejsca spacerowiczów. 19 grudnia do zarządcy trafiły pytania, dlaczego odpady nie są wywożone, zwłaszcza, iż część z nich „siłacze” znów zaczęli wrzucać do zalewu.
– Pracownicy Wód Polskich praktycznie po każdym weekendzie zbierają po kilka worków śmieci i innych odpadów z terenu brzegów zbiornika Witoszówka II w Świdnicy. w tej chwili starają się systematycznie oczyszczać grząskie dno ze śmieci, jednak ze względu na duże zamulenie jest to procesu utrudniony. Zebrane wcześniej przez naszych pracowników odpady o większych gabarytach, w tym hulajnoga miejska czy opony, powinny zostać odebrane przez służby miejskie, dlatego w tej chwili oczekujemy na działania zakładu oczyszczającego miasto w tej sprawie – odpowiedział 23 grudnia Zespół Komunikacji i Edukacji Wodnej PGW Wody Polskie RZGW we Wrocławiu.
– W tym miejscu należy bezwzględnie podkreślić, iż to lokalni mieszkańcy oraz osoby korzystające z tego rejonu są bezpośrednio odpowiedzialne za masowe pozostawianie odpadów, co jest istotne w kontekście obowiązywania ustawy O utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Obszar ten spełnia warunki tak zwanych terenów otwartych, służących społeczeństwu. W związku z tym w pełni zasadnym jest stanowisko, iż obowiązek utrzymania czystości i porządku na tych terenach powinien należeć także do lokalnej gminy. My niezmiennie apelujemy – odwiedzając tereny nad wodą nie zostawiajmy tam śmieci i wyrzućmy je do najbliższych pojemników lub koszy, aby nie zatruwały środowiska naturalnego i podczas wezbrań na rzekach nie spływały w stronę Bałtyku, zatruwając cały ekosystem, w tym zbiorniki wodne znajdujące się na ich drodze – dodał do odpowiedzi zespół komunikacji.
Pytanie zostało w tym samym dniu skierowane do Urzędu Miejskiego. Odpowiedź nadeszła 24 grudnia. – Wskazane odpady zostały zabrane we wtorek, 24 grudnia – odpowiedział Mateusz Jadach z biura prezydenta Świdnicy. Zagadką pozostaje pytanie o przepływ informacji pomiędzy Wodami Polskimi a władzami miasta.
Odpady w znacznej części zostały usunięte. Ubłocona hulajnoga stanęła przy promenadzie. Zaskakujące miejsce znaleziono dla największej opony – została wturlana za budynek bosmanatu.
/asz/
fot. asz, Krzysztof Szpilka