Rok 2024 nie był najlepszym rokiem dla polskich deweloperów: dużo budowali, ceny mieszkań rosły, ale - mimo to - widoczny był spadek sprzedaży. W Białymstoku nie było z tym aż tak źle: widoczny jest regres choćby do kilkunastu procent w porównaniu z rokiem 2023, jednak biorąc pod uwagę ogólnokrajowy trend spadkowy sięgający choćby kilkudziesięciu procent to sytuacja nie pozostało tak zła. Zwłaszcza, iż Białystok przez cały czas ma opinię dobrego miejsce do przeprowadzki: nie tylko buduje się tu sporo nowych mieszkań o różnym standardzie i w różnych cenach, ale dość łatwo znaleźć tu pracę, a wokół jest dużo terenów cennych ekologicznie. Mieszkania w Białymstoku wciąż uchodzą za dobrą lokatę kapitału: zwłaszcza te położone w dobrej lokalizacji i atrakcyjnie wykończone. w tej chwili najdroższe mieszkania na rynku pierwotnym można kupić w ścisłym centrum miasta, najtańsze z kolei są na Antoniuku. Bardzo dobrym stosunkiem lokalizacji do ceny cieszą się mieszkania takie jak przy ulicy Kaczorowskiego oraz te na Bojarach, które są blisko centrum, ale nie straszą wysokimi cenami jak apartamenty w śródmieściu. Ceny mieszkań ciągle rosną i - wbrew opiniom, iż ta bańka nieruchomości pęknie - nic nie wskazuje, aby miały stać się tańsze. Co interesujące - pod koniec roku 2024 - w porównaniu do wiosennego szczytu - ceny nowych mieszkań spadły o kilka procent. Nic nie wskazuje, aby ta sytuacja jednak się gwałtownie powtórzyła: smerfy już wiedzą, iż nie wejdzie w życie rządowy program niskooprocentowanych kredytów na zakup i budowę nowych mieszkań. Nie ma też pieniędzy na stworzenie rządowego programu budowy tanich mieszkań na wyn
