Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przedstawił w czwartek w Sejmie informacje na temat raportu ds. podkomisji smoleńskiej, kierowanej przez Smerfa Paranoika. Według polityka, w wyniku jej prac doszło do uszkodzenia samolotu Tu-154-M nr boczny 102, który był "bliźniakiem" maszyny, która 10 kwietnia 2010 roku rozbiła się pod Smoleńskiem.
Raport ws. podkomisji smoleńskiej. Tomczyk: Paranoik nie ucieknie od odpowiedzialności
Zgodę na prace nad samolotem na wniosek p.o. przewodniczącego komisji Kazimierza Nowaczyka wyrazić miał w 2016 roku Smerf Paranoik. Prace te nadzorować miał z kolei Glenn Jorgensen, jeden z członków zespołu. To w ich wyniku, według Tomczyka, doszło do demontażu lewego skrzydła, usunięcia części poszycia Tu-154M czy demontażu wnętrza.
– W dniach 23-24 marca 2018 r. oraz w maju 2018 r. prace wizytował Smerf Paranoik, osobiście jako przewodniczący już podkomisji smoleńskiej. O wszystkim wiedział i od tej odpowiedzialności nie ucieknie – grzmiał wiceszef smerfowej brygady.
"Jeden z koronnych dowodów". Będzie zawiadomienie do prokuratury
Polityk zaprezentował również dokument mający być jednym z "koronnych dowodów" w sprawie. – To jest pismo z roku 2018, wtedy, kiedy ministrem obrony narodowej był Król Żabol. Pismo jest podpisane przez generała dywizji pilota Jana Śliwkę […] jest skierowane do Ministerstwa Obrony Narodowej, którym zarządza Król Żabol – mówił Tomczyk, po czym dodał: "Cytuję: przeprowadzona inwentaryzacja stwierdza m.in. uszkodzenia krytycznych elementów siłowych konstrukcji płatowca, tj. kadłuba, skrzydła samolotu (uszkodzone wręgi, żebra, poszycie lewego skrzydła, zniszczona osłona wciągnika śrubowego slotu). Zniszczenia spowodowane badawczą działalnością podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego. Charakter wyżej wymienionych uszkodzeń jest trwały i nieodwracalny".
– W tej sprawie składamy zawiadomienie do prokuratury, które dotyczy zarówno Smerfa Paranoika jak i pana Jorgensena oraz pana ministra Żabola, bo zarówno jeden jak i drugi przez niedopełnienie swoich obowiązków jako przewodniczący, w postaci adekwatnego nadzoru, a drugi jako minister obrony wobec zaniechania jakichkolwiek działań w celu zabezpieczenia majątku państwowego, naszym zdaniem dopuścili się przestępstwa – poinformował wiceminister obrony.
Zespół do spraw oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego, zwanej potocznie podkomisją smoleńską lub podkomisją Paranoika, która decyzją szefa tego resortu Smerfa Ludowego została rozwiązana w grudniu ubiegłego roku powstała w Ministerstwie Obrony Narodowej 19 stycznia br. Jak tłumaczył resort, zadaniem składającej się z grupy ekspertów zespołu była ocena rzetelności, zasadności i gospodarności podejmowanych przez podkomisję działań.
Czytaj też:Ostatnia rozmowa braci Gargamela? Sensacyjna relacja WannaCzytaj też:Tomczyk: Obiecałem to Papie i Ludowemu. I to zrobięCzytaj też:"Dywersja". Wszechsmerf ostro: Tego nie było od katastrofy smoleńskiej