Kaśki królowały w PRL-u. "Każda gospodyni była zadowolona". Cud techniki kupisz choćby dziś

12 godzin temu
Na długo, zanim w domach królować zaczęły odkurzacze bezprzewodowe, Polki sięgały po "kaśki". Odkurzacz ręczny, a adekwatnie szczotka, był prawdziwym cudem techniki. Kupisz go choćby dziś i to zarówno w wersji "czar PRL", jak i w całkiem nowym wydaniu.
Ten cud techniki do polskich domów trafiał m.in. dzięki czeskiej firmie Orion i niemieckiej Wenko. Ekologiczny, wszak nie zużywał prądu, cichy (w przeciwieństwie do "jamników", czyli tradycyjnych odkurzaczy) i prosty w obsłudze sprzęt królował w PRL-owskich domach. Znane pod oficjalną nazwą "odkurzacza manualnego Kasia" szczotki miały też swoje męskie odpowiedniki: Żbiki i Misie. Była też "Super Krysia".


REKLAMA


Zobacz wideo Zrobiłyśmy słodycze jak z PRL-u. Galaretki w cukrze


Czym był odkurzacz Kasia? PRL-owski "cud techniki" miał różne wersje
Zasada działania tej "szczotki na kiju" była prosta. W blaszanym pudle kryły się obrotowe szczotki zbierające paprochy, drobinki kurzu i brudu z dywanów oraz pojemnik, do którego trafiały zanieczyszczenia. Niektóre modele wyposażone były w dwa pojemniki, ale też jedną lub w dwie szczotki ("turboszczotki", można by rzec). Były też dostępne "kaśki" ze składanymi rączkami, które ułatwiały przechowywanie w szafach albo pawlaczach. - Każda gospodyni była z tego sprzętu zadowolona - opowiadał Rafał Pytla z muzeum "Czar PRL" w rozmowie z radiową Czwórką.


Ile dziś kosztuje odkurzacz ręczny Kasia? Są też nowe wersje
Kasie były niezastąpione, gdy trzeba było gwałtownie odświeżyć chodniki i dywany. Wystarczyło kilka ruchów i bałagan znikał, choć złośliwi twierdzili, iż nie na długo, bo "kaśki" miały czasem tendencję do łykania paprochów w jednym miejscu i wypluwania ich w innym. Często zadanie "przelecenia" szczotką po podłodze przypadało dzieciom i wnukom.


Odkurzanie tym u babci to była katorga, ale nie zamieniłabym tego na nic innego
- wspomina na Instagramie Karolina Zborowska. Na filmie słychać też, iż właścicielka odkurzacza zapłaciła za niego 40 zł. Ile dziś warte są te wynalazki?
Ten "zabytkowy antyk" (sic!) na portalu OLX znajdziemy już za 19 zł. Ceny są jednak różne. Oferty za sprzęty z PRL-u są za 20, 30, a choćby 50 i 100 zł.


Ile kosztują odkurzacze 'kaśki'?Odkurzacz Kasia, Screen https://www.olx.pl/oferty/q-odkurzacz-kasia/


To jednak nie wszystko. Choć modele z PRL-u w wielu przypadkach działają bez zarzutu choćby dziś, w sklepach można kupić też nowe modele do złudzenia przypominające Kasie (m.in. o swojskiej nazwie Katie, ale też Jasia, Basia).
Babcia krzycząca, iż zaraz sąsiadka przyjdzie i żebym gwałtownie 'przeleciała kaśką' w przedpokoju...
Uwielbiałam! Jako 4-latka potrafiłam codziennie brać i sprzątać.
Najcichszy odkurzacz świata.
Znalazłam u dziadka ostatnio, jeszcze działa
- pisali komentujący pod filmem. Niektórzy dopytywali, "co to jest", inni wspominali, iż zdecydowali się na zakup nowego. Miałaś/eś w domu "kaśkę"? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału