Historia statku Endurance sir Ernesta Shackletona znów przyciąga uwagę świata. Tym razem dzięki niezwykłemu modelowi 3D wraku zaprezentowanemu na angielskim Festiwalu Prędkości w Goodwood. Wystawa nie tylko upamiętnia heroizm załogi z 1915 r., ale też pokazuje, iż współczesna technologia pozwala odkrywać głębiny oceanów z niespotykaną dotąd dokładnością.
Jak wyprawa statku Endurance przeszła do historii
W 1914 r. sir Ernest Shackleton wraz z 27-osobową załogą wypłynął na pokładzie trójmasztowej barkentyny Endurance, by jako pierwszy pokonać Antarktydę drogą lądową. Statek jednak nigdy nie dotarł do celu. Już w styczniu 1915 r. został uwięziony w gęstym paku lodowym Morza Weddella. Przez kolejne miesiące Endurance dryfował razem z lodem, aż w listopadzie został doszczętnie zmiażdżony i zatonął.
Załoga, zmuszona do opuszczenia statku, przeżyła dziewięć miesięcy w ekstremalnych warunkach, dryfując na krze, a następnie przedzierając się łodziami na Wyspę Słoniową. To, iż nikt nie zginął, uznawane jest za jedno z największych osiągnięć w historii wypraw polarnych. Trudy podróży udokumentował fotograf ekspedycji, Frank Hurley, którego zdjęcia przeszły do historii.
Ratunek z Wyspy Słoniowej – heroiczny wyczyn Shackletona
Po dotarciu na Wyspę Słoniową w kwietniu 1916 r. Shackleton nie zwlekał zbyt długo. Odpoczął dziewięć dni i wyruszył z pięcioosobową grupą na 1300-kilometrową podróż przez wzburzone Morze Scotia w niewielkiej łodzi ratunkowej. Po 16 dniach walki z falami i lodowatym wiatrem marynarze dotarli do Georgii Południowej. Tam trzech z nich, w tym sam Shackleton, pomimo skrajnego wyczerpania, przeszło pieszo przez górzyste wnętrze wyspy, by dotrzeć do stacji wielorybniczej i wezwać pomoc.
Po kilku nieudanych próbach wszyscy rozbitkowie zostali ostatecznie uratowani w sierpniu 1916 r. Wyprawa nie przebiegła zgodnie z planem, ale przeszła do historii jako symbol odwagi, przykład świetnego przywództwa i woli przetrwania w najtrudniejszych warunkach. Sam Shackleton zmarł na zawał serca sześć lat później, w 1922 r., podczas kolejnej wyprawy antarktycznej.
Model 3D wraku Endurance atrakcją angielskiego festiwalu nauki
Na Festiwalu Prędkości w Goodwood, w ramach strefy FOS Future Lab, odwiedzający mogli zobaczyć trójwymiarowy model wraku Endurance – jednego z najlepiej zachowanych statków w historii eksploracji polarnej. Wydruk 3D o długości 1,5 m został wykonany na podstawie aż 25 tys. zdjęć 4K, zarejestrowanych przez podwodne systemy laserowe Voyis Insight Pro i Observer Pro. Dzięki technologii True-Colour odwzorowano z niemal fotograficzną precyzją kolory wraku, oddając każdy szczegół – od drewnianych balustrad po pistolet sygnałowy, który miał zostać użyty w momencie zatonięcia statku. Model pozwala dosłownie przejść się wzrokiem po Endurance, od dziobu po rufę, i obejrzeć wiernie odtworzoną strukturę kadłuba. Po raz pierwszy tak zaawansowana i realistyczna rekonstrukcja została udostępniona publiczności.
Podwodne odkrycia i przyszłość mapowania dna oceanów
Model wraku Endurance to nie tylko atrakcja wizualna, ale także dowód na ogromny postęp w badaniach oceanów. W ramach wystawy Future Lab zaprezentowano również projekt Seabed 2030. Jego celem jest stworzenie pełnej mapy dna morskiego do końca tej dekady. Jak zauważył Steve Hall z zespołu projektowego, ludzkość wciąż wie więcej o powierzchni Księżyca niż o ziemskich oceanach.
Przykład ekspedycji Endurance i jej cyfrowej rekonstrukcji pokazuje, jak nowoczesne technologie mogą wspierać zarówno archeologię podwodną, jak i działania na rzecz ochrony środowiska. Dzięki zaawansowanym skanom i drukowi 3D możliwe jest nie tylko badanie przeszłości, ale także kształtowanie przyszłości nauk o morzu.
zdj. główne: Frank Hurley/picryl