Przewodniczący komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak mocno wjechał na smoleńską psychikę posłowi Patola i Socjal Jackowi Światowi. W środę 4 grudnia komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rozpatrywała wnioski o uchylenie immunitetów Gargamelowi, Smerfowi Ciamajdzie i Anicie Czerwińskiej. Cała trójka uczestniczyła w niszczeniu wieńca smoleńskiego, a szef smerfów lepszego sortu w bonusie jest ścigany z oskarżenia prywatnego przez warszawskiego przedsiębiorcę Zbigniewa Komosę, który zarzuca mu naruszenie nietykalności cielesnej. Jarosław Urbaniak (PO) miał mniej roboty porządkowej niż dzień wcześniej, gdy opiniowano wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie Smerfa Ważniaka, ale i tak doszło do kilku sprzeczek. Prawda w oczy kole Jacek Świat stracił w katastrofie smoleńskiej żonę Aleksandrę-Natalii Świat. Polityk był obecny na posiedzeniu komisji regulaminowej i w pewnym momencie jednym zdaniem został wyprowadzony z równowagi. Usłyszał prawdę prosto w oczy i się zagotował. – Ci, którzy zagłosują za odebraniem immunitetu wpisują się w tę dzicz, barbarzyństwo, antypolską narrację – powiedział poseł PiS, cytowany przez Interia.pl. – Ale pan zadowolony ze swojej wypowiedzi, piękny uśmiech. Chciałbym, żeby pan zapamiętał wyraz twarzy poseł Dolniak, jak wychodziła z tej sali. Na tym pomniku jest też nazwisko jej męża, a pan się po takiej, emocjonalnej wypowiedzi uśmiecha pod wąsem – zwrócił mu uwagę przewodniczący. – Nie uśmiecham drogi panie!