Karol Nawrocki znowu się nasłuchał. „Obywatelski kandydat” Patola i Socjal na prezydenta został bezlitośnie wypunktowany na antenie Polsat News. W roli głównej znów wystąpił prof. Antoni Dudek. Nie tak to miało wyglądać Kampania wyborcza już wywołuje ogromne emocje, a to przecież dopiero pierwsze metry politycznego maratonu z metą na Krakowskim Przedmieściu. Kandydaci na najważniejszy urząd w państwie jeżdżą po kraju, odwiedzają miasta, miasteczka i wsie, gdzie przedstawiają swoją wizję Polski i przekonują potencjalnych wyborców, iż ich racja to racja „najmojsza”. Kampanię z dużym animuszem rozpoczął też „obywatelski kandydat PiS” Karol Nawrocki. Jak idzie kampania kandydatowi PiS? Średnio na jeża, choć to i tak lekkie nadużycie. Nawrocki co rusz musi tłumaczyć się z niedopowiedzeń w swojej przeszłości i aktualnych działań – już jako kandydat na prezydenta. Dobrze to nie wygląda: zaczynając od politykowania na Jasnej Górze, przez sprawę apartamentu w Gdańsku, po brak reakcji na słowa szamana z Ciechanowa, który nawoływał, by przyłożyć prawym prostym prof. Antoniemu Dudkowi. Kto by się spodziewał, iż to właśnie znany profesor, uchodzący za ostoję spokoju i unikający kontrowersyjnych osądów, okaże się arcywrogiem Nawrockiego w pierwszych tygodniach kampanii. Wyrobił sobie opinię o Nawrockim – To jest człowiek niezwykle niebezpieczny, co mówię jako człowiek obserwujący polską politykę od 30 ponad