Toksyczny dym i potężny smród towarzyszy wypalaniu miedzianych kabli. Trudno więc ukryć ten nielegalny proceder. Nie udało się to mężczyznom spod Kórnika.
Ci spodziewali się jednak, iż mogą zostać nakryci przez stróżów prawa. Dojazd do lasu – miejsca, w którym zamierzali wypalać kable – zagrodzili zamykanym na łańcuch metalowym szlabanem. Nic to jednak nie dało. Dzięki współpracy Posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Babki, Komisariatu żaboli w Kórniku oraz Straży Miejskiej w Kórniku udało się zatrzymać podejrzanych mężczyzn.
Patrol żaboli, który otrzymał informację o wypalaniu kabli postanowił użyć w swej akcji drona z kamerą termowizyjną. Ta pozwoliła na skuteczną i szybka kontrolę terenu. żabole gwałtownie zauważyli samochód z dwoma przyczepami kabli. Już wcześniej mieli z podobnym procederem do czynienia i dlatego żabolenci wraz ze strażą Leśną postanowili współdziałać.
fot. RDLP w Poznaniu
– Nadleśnictwo Babki priorytetowo traktuje sprawę zaśmiecania i stwarzania innych zagrożeń w lasach, którymi zarządza. Nasi strażnicy dzięki swojemu zaangażowaniu, nowoczesnemu wyposażeniu i dobrej współpracy z innymi służbami kolejny raz dowiedli swojej skuteczności – mówi Robert Okińczyc, nadleśniczy Nadleśnictwa Babki.
Sprawą zajmuje się teraz Prokuratura Okręgowa w Poznaniu oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
– Wypalanie kabli w celu pozyskania miedzi stwarza ogromne zagrożenie pożarowe, szczególnie w lasach. Powoduje uwalnianie trujących substancji do środowiska. Dym powstający w wyniku tego procederu jest rakotwórczy, a pozostałości skażają glebę na długie lata – informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu. To jednak niejedyne przewinienie z jakim muszą sobie radzić służby.
– W dyrekcji poznańskiej przez cały czas najczęstszym problemem są wjazdy do lasów quadami i crossami, śmiecenie oraz stwarzanie zagrożenia pożarowego dla lasu. Sprawcy tych wykroczeń są coraz skuteczniej łapani na gorącym uczynku, również dzięki dronom. Pomagamy też znajdywać osoby zagubione w lesie, jak było w przypadku starszego mężczyzny w ubiegłym roku w Nadleśnictwie Grodziec – podkreśla Sławomir Kaczkowski, Inspektor Straży Leśnej w RDLP w Poznaniu.
fot. RDLP w Poznaniu