Wyspa Kangura, czyli australijski raj koali, lwów morskich i dzikiej przyrody

5 godzin temu
Zdjęcie: Wyspa Kangura


Wyspa Kangura (Kangaroo Island) to jedno z tych miejsc, gdzie przyroda wciąż nadaje rytm codzienności. Choć dzieli ją zaledwie 13 km od australijskiego Półwyspu Fleurieu, ma się wrażenie, iż to zupełnie inny świat – spokojniejszy, wolniejszy, bardziej dziki. Klify, turkusowe plaże, zapach eukaliptusów i szum oceanu tworzą scenerię, w której człowiek czuje się raczej gościem niż gospodarzem. To dom lwów morskich, koali, kangurów i setek gatunków ptaków. Australijczycy mówią o niej z dumą, a turyści wracają z poczuciem, iż widzieli coś, co coraz trudniej dziś spotkać – naturę w niemal pierwotnej postaci.

Królestwo dzikiej przyrody

Kangaroo Island to trzecia co do wielkości wyspa Australii i jedna z najważniejszych ostoi dzikiej przyrody na kontynencie. Większość jej obszaru objęta jest ochroną, a sercem wyspy pozostaje Flinders Chase National Park. To właśnie tam potężne fale uderzają o granitowe skały Remarkable Rocks, tworząc pejzaż, który wygląda jak z innej planety. Warto zobaczyć również Vivonne Bay – jedną z najpiękniejszych plaż Australii oraz piaszczyste wydmy Little Sahara. W lasach rozbrzmiewają głosy papug, kakadu i kukabur, a między drzewami przemykają torbacze. Badacze przyrody nazywają Kangaroo Island Australią w miniaturze, bo znaleźć tu można niemal każdy typ krajobrazu, jaki występuje na kontynencie.

zdj. South Australian Tourism Commission

Spotkanie z lwami morskimi i koalami

Jednym z najbardziej znanych miejsc na wyspie jest Seal Bay Conservation Park. Żyją tu kolonie lwów morskich australijskich – jednych z najrzadszych na świecie. Można je obserwować z bliska, gdy wygrzewają się na piasku, karmią młode albo odpoczywają po połowach. Gatunek ten jest uznawany przez IUCN za zagrożony, jednak tutejsza populacja stopniowo się odradza.

W głębi wyspy, w cieniu eukaliptusów, żyją koale. Sprowadzono je tu w latach 20. XX w., by ochronić gatunek przed wyginięciem na kontynencie. Dziś większość tutejszej populacji jest zdrowa i w dużej mierze wolna od chlamydiozy, która zdziesiątkowała ich kuzynów w innych regionach Australii. Naukowcy ostrzegają jednak, iż izolacja może ograniczać różnorodność genetyczną, co utrudnia przystosowanie się do zmian klimatycznych.

Może cię zaciekawić: Nowa Południowa Walia przykryta śniegiem. Australijczycy w szoku

Niezwykła wyspa pełna kontrastów

Na Wyspie Kangura codzienność wygląda inaczej. Na drogach łatwiej zobaczyć tutaj kangura niż samochód, a nocne niebo bywa tak czyste, iż widać wyraźnie Drogę Mleczną. Oprócz lwów morskich i koali żyją tu też inne rzadkie gatunki, jak dunnart – mały, nocny torbacz, którego populacja liczy zaledwie kilkaset osobników. Po pożarach buszu w 2020 r. uznano go za jeden z najbardziej zagrożonych ssaków Australii.

Wyspa przyciąga nie tylko biologów i podróżników. Artyści, fotografowie i filmowcy przyjeżdżają tu, by uchwycić surowe piękno natury i ciszę, której na kontynencie dawno już nie ma.

zdj. South Australian Tourism Commission

Ciekawostki dla odwiedzających

Kangaroo Island ma też swoje unikalne tradycje i smaki. Produkuje się tu miód z pszczół włoskich, które od ponad stu lat pozostają odizolowane od reszty świata – to jedyna taka populacja na Ziemi. Na wyspie działa kilka niewielkich winnic i farm oliwnych, które zyskały uznanie w całej Australii Południowej.

Warto też zobaczyć Admirals Arch – naturalny łuk skalny, pod którym wypoczywają kolonie uszanki nowozelandzkiej. Miłośnicy aktywnego wypoczynku mogą wybrać spacer po wydmach Little Sahara, rejsy wzdłuż klifów czy obserwacje delfinów. Po pożarach turystyka odradza się stopniowo, ale mieszkańcy bardzo pilnują, by jej rozwój nie odbywał się kosztem przyrody.

Warto przeczytać: Wielka Rafa Koralowa – Australia podejmuje działania ochronne

Natura w potrzebie

Choć Wyspa Kangura uchodzi za raj, nie jest wolna od problemów. Pożary buszu z przełomu 2019 i 2020 r. zniszczyły ponad połowę jej powierzchni, w tym cenne siedliska torbaczy i ptaków. Skutki katastrofy widać do dziś – w wielu miejscach lasy dopiero się odradzają. Największe zagrożenia to zmiana klimatu, pożary oraz gatunki inwazyjne, zwłaszcza zdziczałe koty polujące na małe ssaki i ptaki gniazdujące na ziemi.

Władze Australii prowadzą programy kontroli drapieżników i odbudowy roślinności, ale powrót do pełnej równowagi może potrwać jeszcze wiele lat. Mimo to Wyspa Kangura pokazuje, iż przyroda, choć zraniona, potrafi się odradzać, jeżeli tylko człowiek jej na to pozwoli.

zdj. główne: South Australian Tourism Commission

Idź do oryginalnego materiału