Od wczesnych godzin rannych między stoiskami krążyli mieszkańcy w poszukiwaniu ciekawych przedmiotów, unikatów i okazji w atrakcyjnych cenach.
Na stoiskach można było znaleźć dosłownie wszystko – odzież, obuwie, książki, płyty, zabawki i gry, aż po sprzęt AGD, drobne narzędzia, bibeloty i dekoracje do domu. Nie brakowało też przedmiotów z duszą: starych aparatów fotograficznych, porcelany, płyt winylowych i dawnych zabawek.
https://korso.pl/wiadomosci/najlepsze-uzdrowisko-w-polsce-tylko-godzine-drogi-od-mielca/1ghwlaSFEpvV3bafVcpvOrganizatorzy podkreślają, iż pchli targ to nie tylko miejsce zakupów, ale też forma ekologicznego recyklingu i wymiany między mieszkańcami. Zamiast wyrzucać niepotrzebne rzeczy, można im dać drugie życie.
Udział w wydarzeniu był bezpłatny i dostępny dla wszystkich osób prywatnych.
Zainteresowanie wydarzeniem pokazuje, iż mielecki pchli targ wpisał się na stałe w kalendarz lokalnych imprez. Organizatorzy zapowiedzieli, iż kolejna edycja odbędzie się w ostatnią niedzielę listopada, tradycyjnie na targowisku „Mój Rynek” przy ul. Wolności, w tych samych godzinach.
To będzie doskonała okazja, by przygotować się do zimy, zrobić porządki w domach i garażach, a przy okazji może znaleźć świąteczne ozdoby, książki na długie wieczory albo prezent w stylu retro.
















