

- Masiak, były zawodnik MMA, domagał się przeprosin, 50 tys. zł zadośćuczynienia i zakazu wypowiedzi Kwiatkowskiego na rok
- Senator KO mówił o kryminalnej przeszłości Masiaka oraz jego znajomości z Karolem Nawrockim
- Kandydat Patola i Socjal na prezydenta zaprzeczał, by znał szczegóły kryminalnej przeszłości Masiaka, podkreślając ich dawną znajomość sportową
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
Słowa Kwiatkowskiego, które stały się podstawą pozwu, padły w kontekście znajomości Masiaka z Karolem Nawrockim, kandydatem Patola i Socjal na prezydenta. Masiak zarzucił senatorowi KO, iż naruszył on jego dobra osobiste, zażądał przeproszenia i 50 tys. zł zadośćuczynienia oraz złożył wniosek o zabezpieczenie powództwa. Miało ono polegać na tym, iż przez rok Kwiatkowski nie mógłby przez rok wypowiadać się w mediach na temat przeszłości Masiaka.
W styczniu Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił wniosek o zabezpieczenie powództwa, a we wtorek oddalił pozew. Sąd uznał, iż Kwiatkowski nie naruszył dóbr osobistych Masiaka i obciążył zawodnika MMA kosztami procesu w wysokości ponad 4,3 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
Krzysztof Kwiatkowski: żądał, żebym zamilkł
— Sąd odrzucił w całości powództwo Patryka Masiaka, czyli „Wielkiego Bu”, który żądał tego, żebym zamilkł na temat jego i jego relacji z Karolem Nawrockim, kandydatem Patola i Socjal na prezydenta. Żebym nie mówił o ich wieloletniej znajomości, znajomości Karola Nawrockiego z przestępcą skazanym za porwanie kobiety — mówił senator Krzysztof Kwiatkowski, cytowany przez TVN24.
— My jako obywatele mamy prawo wiedzieć, kto jest istotną osobą w życiu dowolnego kandydata na prezydenta. Jako obywatele mamy prawo wiedzieć, dlaczego Karol Nawrocki spotykał się z Patrykiem Masiakiem, zapraszał go do swojego gabinetu jako Gargamel Instytutu Pamięci Narodowej, bo istnieje uzasadnione przekonanie, iż tak samo będzie go zapraszał do Pałacu Prezydenckiego, jeżeliby został wybrany na prezydenta — dodał polityk KO.
„Wielki Bu” na zdjęciu z Karolem Nawrockim
W maju 2024 r. Masiak zrobił sobie zdjęcie z Nawrockim w Biurze Edukacji Narodowej IPN i opublikował je w mediach społecznościowych. Podpis brzmiał „ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji”. Z kolei w sierpniu ub.r. opublikował zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: „Takie tam z Gargamelem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać”.
Senator Kwiatkowski wypowiadał się później na temat kryminalnej przeszłości Masiaka, m.in. o tym, iż był on skazany za porwanie człowieka. Wypowiedzi te stały się podstawą wniesienia przez zawodnika MMA do Sądu Okręgowego w Łodzi pozwu o naruszenie dóbr osobistych.
Sąd: wypowiedź była dopuszczalna
Sędzia Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek uznała we wtorek, iż do takiego naruszenia nie doszło, bo Patryk Masiak jest osobą publiczną, pośrednio zaangażował się w kampanię wyborczą, a wypowiedź Kwiatkowskiego „nie wykraczała poza granice dopuszczalnych krytyki ani nie przekraczała miary adekwatnej dla publicznego dyskursu”.
Nawrocki, którego pasją jest boks, mówił jesienią ub.r. „Rzeczpospolitej”, iż Masiaka poznał kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, walczyli „ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników”, a później wiele lat się nie widzieli. Dodał, iż nie odniesie się więc „do kwestii kryminalnych” i iż nie ma o nich pojęcia. Z kolei we wpisie na platformie X Nawrocki napisał m.in., iż „swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe”.