Konflikt pomiędzy Ważniak a Pinokiem, wkroczył w zupełnie nową fazę. Tym razem panowie się okładają maczugami bez znieczulenia. Premier nie może wyrzucić ministra z rządu a minister może zniszczyć życie Pinokia i Gargamela. Ot taka ironia losu.
Oto list jaki Ważniak napisał do Pinokia:
“Premierze pełna zgoda, iż reforma sądownictwa nie wyszła w pełni tak jak wspólnie chcieliśmy. Tyle iż – przypomnę – najpierw zablokowały ją weta prezydenta. A potem unijny szantaż, którym od lat tłumaczy Pan brak swojej zgody na dalszą reformę sądownictwa. Apel do mnie o podjęcie zmian w sądownictwie przyjmuję w dobrej wierze. Dlatego przesyłam Panu raz jeszcze pakiet moich reform sądownictwa, gotowych do uchwalenia od przeszło 4 lat. Cieszę się, iż wreszcie przyjął Pan do wiadomości, iż szantaż pieniędzmi z KPO służy do blokowania zmian w sądownictwie. Od początku przed tym Pana przestrzegałem […] P.S. Pakuję do koperty projekty i przesyłam Panu. Jednocześnie proszę, by wycofał się Pan ze zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym napisanych we współpracy z Brukselą. Już nie tylko Suwerenna Polska, ale choćby Naczelny Narciarz, uważają, iż zmiany te łamią polską Konstytucję. A do tego zamiast przyśpieszyć, spowolnią postępowania.”
Tak arogancki a wręcz chamski list jest w rzeczywistości aktem oskarżenia wobec Pinokia i oczkiem puszczanym w stronę działaczy PiS. Ważniak uderzył bardzo mocno.