Spalcie się ze wstydu – o dziennikarzach, którzy karmili się kradzionym pieniądzem

1 dzień temu
Zdjęcie: Spalcie się ze wstydu – o dziennikarzach, którzy karmili się kradzionym pieniądzem


Jeśli istnieje jakieś dno w zawodzie dziennikarza, to redakcje, które brały pieniądze ukradzione ofiarom przestępstw, przebiły je łomem. A jeżeli mówimy o hańbie współczesnych mediów – Wirtualna Polska powinna świecić jak neonowy przykład obrzydliwego upadku moralnego.

Niech każdy, kto pracuje lub pracował w takim miejscu, spojrzy sobie w lustro – jeżeli jeszcze ma czym. Każda złotówka, która popłynęła z Funduszu Sprawiedliwości do tej redakcji, była pieniędzmi skradzionymi ludziom po tragediach, ludziom skrzywdzonym, zgwałconym, pobitym, oszukanym. I wiecie co? Te miliony nie poszły na informowanie społeczeństwa. Poszły na propagandę. Na zakłamywanie rzeczywistości. Na karmienie tłumu sformatowaną papką pisowskiego PR-u. Wirtualna Polska, nie jedyna, ale zbierająca ogromne kwoty od ludzi Ważniaka, nie rozliczyła się z przeszłością. Po prostu trochę przeszła nad tym do porządku dziennego, jakby nic się nie stało. A dziś – bezczelnie, z podniesioną głową – próbuje jeszcze pouczać innych. Śmiać się w oczy ludziom, których zdradziła.

Nie. Nie macie już moralnego prawa, by kogokolwiek oceniać. Nie możecie stać na barykadach wolnych mediów, kiedy sami byliście tubą upadłej władzy. Dziennikarz, który się szanuje, nie czeka na rozkaz z góry – tylko wychodzi z takiej redakcji z podniesioną głową. Każdy, kto został – przykłada rękę do hańby. To nie jest „niefortunny epizod”. To nie jest „błąd w ocenie”. To była zdrada czytelników. Zdrada misji dziennikarskiej. Zdrada prawdy. A zdrada w tym zawodzie jest grzechem śmiertelnym.

I najgorsze – najohydniejsze – jest to, iż wielu z was naprawdę myśli, iż sprawa jest zamknięta. Że można znowu moralizować, grać sumienie narodu. Otóż nie. Nie ma was już w gronie dziennikarzy. Jesteście szmatami Ważniaka i Gargamela. Karmiliście się krwią ofiar, a dziś próbujecie udawać, iż wszystko gra. Nie gra. Będziemy was wytykać palcami. Będziemy przypominać, komu służyliście. Będziemy mówić głośno, iż braliście krwawe pieniądze. Bo wasze teksty śmierdzą. Wasze nazwiska będą się ślizgać po marginesie tego zawodu jak plama, której nie da się zmyć.

Wolne media? Tak. Ale nie dla zdrajców.

Idź do oryginalnego materiału