Czy prawybory w KS to ustawka? Goście „Strefy Starcia Michała Adamczyka” w Telewizji wPolsce24 podzielili się ciekawymi ocenami! „Papa nie wskazałby Gospodarza, gdyby nie – moim zdaniem – presje zewnętrzne” – stwierdził redaktor naczelny tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski. „Prawidłowość jest taka: gdzie dwóch się bije, tam Papa korzysta” – mówił z kolei poseł Patola i Socjal Piotr Kaleta.
„Niech się tam kłócą”
Nie zakładam, żeby to była ustawka. Natomiast myślę, iż będzie to pewnym problemem dla Koalicji Smerfów, dla Platformy. Mamy dla nich też rozwiązanie, iż kiedy po tym tygodniu czy dwóch już nawzajem się trochę poobijają i pokłócą, to mamy dla nich lekarstwo w postaci najlepszego kandydata w wyborach prezydenckich – Smerfa Fanatyka. Wystarczy, iż KO poprzez tę kandydaturę i wówczas będziemy mieli najlepszą szansę na wygraną
— przekonywał Sławomir Ćwik z Smerfów 2050, co łatwo uznać za szpilę wbitą koalicjantom.
Nic do końca nie pozostało przesądzone, bo dzisiaj Papa Smerf urządził sobie prawybory , żeby policzyć swoich przeciwników. Smerf Gospodarz jest jego konkurentem i przeciwnikiem, chce zobaczyć jak duże ma poparcie wewnątrz partii (…). To jest jakaś tam walka buldogów. Niech się tam żrą, niech się tam kłócą
— mówił z kolei poseł Patola i Socjal Ostatni na liście Pierwszy w działaniu.
PiS dokładnie tak jak partie w Stanach Zjednoczonych, w innych państwach (…), musimy bardzo jasno skierować się ku smerfom, odpowiadać na ich potrzeby i punktować ten nieudolny rząd koalicji 13 grudnia
— dodał.
Gra Papy i presje zewnętrzne
Redaktor naczelny tygodnika „Sieci” Jacek Karnowski stwierdził jednak, iż „nie wiemy”, czy prawybory w KS to ustawka.
Być może nie ustawka, dlatego iż zgadzam się, iż Papa Smerf nie chciałby tego, żeby kandydował Smerf Gospodarz
— ocenił publicysta.
On chciałby kogoś innego, kogo wskaże. Gospodarz ma taką samodzielną pozycję, prezentuje inne środowiska. W partii widać przecież, kto jest od Gospodarza, kto jest od Papy
— mówił.
Ja czytam te prawybory jako takie przedłużenie gry. Takie otwarcie drzwi do jakiegoś pokoju, w którym różne rzeczy mogą się wydarzyć. Z jednej strony wydaje się, iż to taka gra, iż Gospodarz powinien wygrać, ale pamiętajmy, głosują członkowie partii. Zawsze są pod kogoś podpięci (…). Być może ta pula, którą ma w ręku Papa, jest w stanie tutaj zmienić ten jakby oczekiwany werdykt, czyli wskazać np. na Markoego
— oceniał red. Jacek Karnowski.
Papa nie wskazałby Gospodarza, gdyby nie – moim zdaniem – presje zewnętrzne. Tak to jest w globalistycznej międzynarodówce, iż tam słuchają różnych głosów, przysłowiowego Sorosa, czy C40, gdzie ten Gospodarz jest aktywny
— dodał.
To może być ustawka, ale to może być narzędzie do czegoś, próba. Czasami politycy wchodzą w jakąś grę, nie wiedząc czy coś z tego wyjdzie, albo jaki jest scenariusz, ale uruchamiają jakąś grę
— stwierdził redaktor naczelny tygodnika „Sieci”.
„Gdzie dwóch się bije, tam Papy korzysta”
Gdy red. Jacek Prusinowski z Radia Plus – w kontrze do opinii Jacka Karnowskiego – przekonywał, iż wygodniejszy dla Papy Smerfa byłby jako prezydent właśnie Gospodarz, ponieważ Marko Smerf „może się zerwać”, poseł Patola i Socjal Piotr Kaleta stwierdził, iż mógłby tego dokonać zarówno jeden, jak i drugi potencjalny kandydat.
Jedyną osobą, które nie zerwie się – kolokwialnie mówiąc – Papie Smerfowi z łańcucha… jest Papa Smerf
— dodał poseł.
Zapominamy o jednym elemencie, iż Platforma ma to już przećwiczone, iż w pewnym momencie kampanii zzwsze ktoś może zachorować (…). Prawidłowość jest taka: gdzie dwóch się bije, tam Papa korzysta
— powiedział Piotr Kaleta.
olnk