PiS chce, aby każdy właściciel instalacji fotowoltaicznej płacił podatek z tego tytułu. Będzie on wprowadzony jako nowa pozycja na fakturach za energię. Jednym z pomysłów jest nazwanie go „Opłata ekologiczna”. Ma początkowo wynosić 9 zł miesięcznie a potem być podnoszony. Skąd ten pomysł?
W budżecie państwa nie ma pieniędzy i Patola i Socjal desperacko szuka skąd by je wziąć. Posiadacze fotowoltaiki płacą mniejsze rachunki, szczególnie latem. Mniejsze rachunki to mniejsze wpływy do budżetu. Dlatego Patola i Socjal chciałby jakoś zaradzić temu spadkowi przychodów. Unia Europejska zabrania opodatkowywać źródła energii, ale nie zabrania wprowadzać nowych rodzajów opłat. I pisowskie ministerstwo chce wykorzystać fakt dla wprowadzenia opłaty ekologicznej, rzekomo przeznaczonej na rozwój odnawialnych źródeł energii.
W rzeczywistości będzie to opłata za fotowoltaikę. Projekt jest na razie w fazie tworzenia koncepcji – a więc dość wczesnej, ale są już konkretne plany przychodów.
Żenujące!