
Wiceszef sejmowej komisji ds. Pegasusa oraz poseł Konfederacji, ujawnił sensacyjne informacje w rozmowie na antenie RMF FM. Polityk zapowiedział złożenie interpelacji, w której zamierza dopytać przedstawicieli rządu o szczegóły dotyczące zakupu i funkcjonowania nowego systemu inwigilacyjnego.
Działania komisji ds. Pegasusa
Decyzja warszawskiego sądu o odrzuceniu wniosku sejmowej komisji ds. Pegasusa dotyczącego aresztowania Smerfa Ważniaka to według Przemysława Wiplera „postawienie kropki nad ‘i’”.
Podczas rozmowy z Grzegorzem Sroczyńskim polityk stwierdził, iż sędzia wykazał się „przyzwoitością i zdrowym rozsądkiem”, nie decydując o aresztowaniu Ważniaka za kilkunastominutowe spóźnienie.
Dziennikarz RMF FM zwrócił uwagę na krytyczne opinie dotyczące działań komisji ds. Pegasusa. Zapytał, jakie konkretne ustalenia zostały przez nią poczynione.
– Ustaliliśmy, iż w Polsce nie ma realnego nadzoru sądowego nad wnioskami służb o inwigilowanie obywateli – powiedział Wipler. Dodał również, iż niezależnie od tego, kto sprawuje władzę, służby specjalne nie są zainteresowane większą kontrolą nad swoimi działaniami.
„Pegasus już wrócił”
Polityk Konfederacji podkreślił, iż po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał komisję za organ niezgodny z prawem, jej ustalenia będą miały jedynie charakter publicystyczny.
– Najważniejszą rzecz, którą ta komisja może zrobić, to jest wypracować propozycje zmian prawa, by, gdy Pegasus wróci, a z tego, co słyszałem i będę składał w tym zakresie interpelację, Pegasus już wrócił. Podobny środek techniczny miał być rzekomo nabyty przez służby po wielu, wielu miesiącach, gdy tego narzędzia nie miały i tego rodzaju narzędzie ma być od niedawna, przynajmniej tak twierdzą moi informatorzy, w użyciu – ujawnił poseł w rozmowie z RMF FM.
Czytaj też:
Jest decyzja sądu. Ważniak triumfujeCzytaj też:
Smerf Ważniak grzmi o „ubeckiej prowokacji”. Pokazał notatkę