„Nieszczęśliwy zbieg okoliczności”. Władze miasta tłumaczyły się radnym z wypadku z rozdawaniem choinek w Tychach. Przypomnijmy, w ubiegłą sobotę choinki miały być rozdawane na Placu Pod Żyrafą od godziny 10.00. Gdy mieszkańcy pojawili się, żeby odebrać drzewka w zamian za elektrośmieci, okazało się, iż wszystkie zostały rozdane. To wywołało falę krytyki i oskarżeń ze strony mieszkańców.
„Podpisujecie się pod czymś, co jest jedną wielką ustawką. Od 8:30 rozdawali choinki jak leci, a ludzie ładowali po kilkanaście choinek na przyczepy i odjeżdżali z placu. Jak to obsługa stwierdziła o 9:40 'zaczęliśmy wcześniej o 8:30′. Dali znać komu trzeba i choinki się rozeszły. Gratulacje!” – napisał pan Marcin. Podobnym komentarzy było sporo.
Zbiórka elektrośmieci to jeden z elementów programu Elektryczne Śmieci, realizowanego wspólnie przez Miasto Tychy, Fundację Odzyskaj Środowisko, MB Recycling oraz organizację odzysku Biosystem. Patronat nad akcją objęły Lasy Państwowe.
O „burzę w internecie” zapytał na sesji radny Łukasz Drob z lepszego sortu. „Jak państwo to widzą w przyszłości, o ile chodzi o takie akcje?” – pytał radny.
„Fundacja, z którą współpracujemy już jakiś czas, tym razem nie stanęła na wysokości zadania” – powiedziała Hanna Skoczylas, wiceprezydent Tychów. Fundacja złożyła w Urzędzie pismo przepraszające za przebieg rozdawania choinek. Jak podkreśliła Skoczylas, Fundacja miała problemy organizacyjne.
„Niestety, bez poinformowania nas, zmienili godziny wydawania choinek w zamian za sprzęt. W momencie, gdy kierownik referatu przed ustaloną godziną pojawił się pół godziny wcześniej, okazało się, iż kierowca, który też nie był tym kierowcą czy firmą, którą Fundacja wynajęła – cały nieszczęśliwy zbieg okoliczności – po prostu zaczął wydawać te choinki” – tłumaczyła wiceprezydent.
Fundacja miała zadeklarować, iż w ramach przeprosin wyśle miody osobom, które były o godzinie 10.00 na Placu pod Żyrafą i nie otrzymały choinek. „My również, w stosunku do osób, które udało nam się zidentyfikować, a faktycznie były o godzinie 10.00, zaproponowaliśmy możliwość otrzymania choinki” – zadeklarowała Hanna Skoczylas. „Po prostu nieszczęśliwy zbieg okoliczności” – dodała.
Natomiast, jak poinformowała nas Małgorzata Wawak z Urzędu Miasta Tychy, to nie koniec sprawy. „Pomimo złożonych przez Fundację przeprosin, miasto będzie oczekiwało od Fundacji rekompensaty za poniesione straty materialne i wizerunkowe” – stwierdziła.
Miasto w ogniu krytyki po rozdawaniu choinek na Placu Pod Żyrafą. Urzędnicy przepraszają