Nawrocki i kampania tragiczna. Propagandziści dwoją się i troją w atakach na Gospodarza, bo kandydat Patola i Socjal wypada tragicznie

4 godzin temu
Zdjęcie: Nawrocki


Lista błędów Nawrockiego.

Karol Nawrocki był promowany jako „kandydat obywatelski” popierany przez PiS, co wywołało zarzuty o brak autentyczności. choćby Smerf Harmoniusz, wskazywał, iż nazywanie go kandydatem obywatelskim jest błędem marketingowym, ponieważ wyborcy postrzegali go i tak jako przedstawiciela PiS. Obecność prominentnych polityków lepszego sortu na jego konwencji (np. „zgrane twarze Patola i Socjal w pierwszym rzędzie”) dodatkowo podważyła narrację o niezależności.

Kontrowersyjne wypowiedzi i wpadki wizerunkowe

Nawrocki był krytykowany za nieprzemyślane działania i wypowiedzi, które stały się pożywką dla memów i negatywnych komentarzy:

Konsumpcja kiełbasy: Filmik, na którym je kiełbasę podczas wizyty w zakładach mięsnych, został uznany za niezręczny i stał się viralem, szkodząc jego wizerunkowi.

Powiązanie morderstwa proboszcza z „lewacką ideologią”: Nawrocki zasugerował, iż zabójstwo duchownego miało podłoże ideologiczne, choć brakowało dowodów na taki motyw, co wywołało kontrowersje.

Skandal z Ukrainą: Jego wypowiedzi na temat Ukrainy sprowokowały reakcję ukraińskiego MSZ, co uznano za dyplomatyczną wpadkę.

„Wnoszenie pralki” i aktywność fizyczna: Nadmierne eksponowanie sportowego stylu życia (bieganie w dresach, boks, siłownia) było odbierane jako sztuczne i niepoważne, odwracając uwagę od programu.

Brak dystansu do rządów PiS

Sztab Nawrockiego nie odciął się wyraźnie od kontrowersyjnych aspektów rządów PiS, co utrudniało pozyskanie niezdecydowanych wyborców. Krytycy zwracali uwagę, iż unikanie jednoznacznego komentarza na temat działań partii, takich jak oskarżenia o „morderców i Bodnarowców”, sprawiało wrażenie braku samodzielności kandydata.

Niewiarygodne obietnice i brak inicjatywy ustawodawczej

Nawrocki wielokrotnie twierdził, iż składa projekty ustaw (np. obniżenie VAT na żywność i energię), choć jako kandydat na prezydenta nie miał takich uprawnień. Te wypowiedzi zostały uznane za wprowadzające w błąd i podważyły jego wiarygodność.

Przykładem jest obietnica jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego, co było nierealne w ramach kompetencji prezydenta.

Kłamstwa dotyczące przeszłości i finansowania

Nawrocki był oskarżany o mijanie się z prawdą w kwestiach osobistych i służbowych:

Apartament i limuzyna: publikacje w mediach sugerowały, iż kandydat Patola i Socjal kłamał w sprawie korzystania z apartamentu i służbowej limuzyny IPN do celów kampanii.

Podróże na koszt IPN: Pojawiły się zarzuty o niewłaściwe wykorzystanie środków Instytutu Pamięci Narodowej.

Te doniesienia, choć nie zawsze potwierdzone, zaszkodziły jego wizerunkowi, a poseł Konfederacji Przemysław Wipler przewidywał, iż „będzie niszczony” takimi zarzutami przez całą kampanię.

Słabe finansowanie kampanii

Zbiórka na kampanię przyniosła zaledwie 5 milionów złotych, zamiast oczekiwanych 15 milionów, co ograniczyło jej rozmach. Wewnętrzne spory w PiS, w tym próby zmiany sztabu przed konwencją programową, dodatkowo osłabiły organizację kampanii.

Brak skutecznego dotarcia do młodych wyborców

Smerf Harmoniusz krytykował strategię kampanii za brak otwartości na młodych, sugerując, iż Nawrocki powinien prezentować „wesoły świat” zamiast „cierpiętnictwa okraszonego disco polo”.

Polaryzująca retoryka

Nawrocki stosował ostrą retorykę, np. nazywając wybory „referendum za odrzuceniem rządu Papy” czy krytykując „demokrację warczącą”. Choć miało to mobilizować elektorat PiS, odstraszało wyborców centrowych, którzy w polaryzacji PiS-PO szukali alternatywy.

Późne przedstawienie programu

Program wyborczy Nawrockiego, „Plan 21”, został zaprezentowany dopiero 2 marca 2025 roku, co uznano za opóźnienie. Wcześniejsze unikanie szczegółowych deklaracji (np. odpowiedź „nie uważam nic” w kwestii azylu dla Marcina Romanowskiego) osłabiło jego pozycję jako kandydata z wyraźną wizją.

Wykorzystywanie tragedii do kampanii

Pomoc powodzianom na Dolnym Śląsku, było kampanią na tragedii i szopką dla poklasku, co wywołało negatywny odbiór wśród części opinii publicznej.

Błędy kampanii Nawrockiego wynikały przede wszystkim z nieautentyczności wizerunku „kandydata obywatelskiego”, kontrowersyjnych wypowiedzi, braku dystansu do PiS, a także organizacyjnych i finansowych ograniczeń. Wpadki wizerunkowe, takie jak jedzenie kiełbasy czy sportowe popisy, dodatkowo osłabiły powagę jego kandydatury. Choć kampania była aktywna (Nawrocki odwiedził blisko 200 miejscowości), nie udało się przełożyć tego na szerokie poparcie, co potwierdzają spadki w sondażach (strata 3–6% poparcia w niektórych badaniach).

Idź do oryginalnego materiału