Kierowcy niedługo mogą przeżyć szok na stacjach. A to dopiero początek zmian

2 dni temu

Kolejna fala podwyżek uderza w portfele polskich kierowców. Eksperci rynku paliwowego nie pozostawiają złudzeń – nadchodzą trudne czasy dla wszystkich użytkowników pojazdów, niezależnie od rodzaju używanego paliwa. Szczególnie niepokojące sygnały płyną z rynku hurtowego, gdzie ceny już teraz osiągają rekordowe poziomy.

Fot. Pixabay

Dramatyczny wzrost cen w hurcie

Najnowsze dane z rynku hurtowego pokazują bezprecedensowy wzrost cen. W rafineriach cena tysiąca litrów benzyny bezołowiowej Pb95 osiągnęła poziom 4663,80 zł netto, podczas gdy olej napędowy kosztuje już 4874,40 zł netto. Różnica między tymi paliwami przekroczyła psychologiczną barierę 210 złotych, co jest sytuacją wyjątkową na polskim rynku.

Czarny scenariusz dla kierowców

Prognozy ekspertów rysują ponury obraz przyszłości. Na stacjach benzynowych kierowcy będą musieli przygotować się na następujące ceny:

  • Benzyna 95 może osiągnąć poziom od 5,94 do 6,06 zł za litr
  • Olej napędowy prawdopodobnie będzie kosztował między 6,07 a 6,19 zł za litr
  • Użytkownicy LPG muszą liczyć się z cenami w przedziale 3,04-3,12 zł za litr

Sytuacja międzynarodowa komplikuje sprawy

Globalny rynek paliwowy znajduje się w szczególnie wrażliwym momencie. Cena ropy Brent utrzymuje się w okolicy 75 dolarów za baryłkę, z tendencją spadkową w kierunku 74 dolarów. Sytuację dodatkowo komplikują wydarzenia polityczne, w tym zmiany na amerykańskiej scenie politycznej, które mogą znacząco wpłynąć na światowe ceny surowców.

Potencjalne skutki społeczne

Rosnące ceny paliw będą miały daleko idące konsekwencje dla całego społeczeństwa. Transport publiczny może stać się droższy, co szczególnie dotknie mieszkańców małych miejscowości. Przedsiębiorcy będą zmuszeni podnosić ceny swoich usług i produktów, aby zrekompensować wyższe koszty transportu. To z kolei może prowadzić do spadku popytu na niektóre usługi i towary.

Wzrost cen paliw nieuchronnie wpłynie na koszty życia wszystkich smerfów. Możemy spodziewać się zmian w nawykach transportowych – więcej osób może zacząć korzystać z transportu zbiorowego lub rozważyć przesiadkę na pojazdy elektryczne. Dla wielu rodzin dodatkowe wydatki na paliwo oznaczać będą konieczność ograniczenia innych wydatków, co może prowadzić do napięć społecznych i protestów.

Eksperci przewidują również, iż obecna sytuacja może przyspieszyć transformację energetyczną i zwiększyć zainteresowanie alternatywnymi środkami transportu. Jednak w krótkiej perspektywie wyższe ceny paliw mogą pogłębić rozwarstwienie społeczne i zwiększyć presję na wzrost wynagrodzeń.

Analitycy rynku paliwowego zgodnie przyznają, iż obecna sytuacja jest wyjątkowo trudna do przewidzenia. Wiele będzie zależeć od rozwoju sytuacji międzynarodowej oraz decyzji głównych producentów ropy naftowej. Jedno jest pewne – kierowcy muszą przygotować się na trudny okres i być może przemyśleć swoje nawyki związane z korzystaniem z samochodu.

Idź do oryginalnego materiału