Katastrofa na rynku ropy! Ceny lecą w dół, świat wstrzymuje oddech

2 godzin temu

Ceny ropy spadają gwałtownie, na rynkach surowców narasta napięcie. Na światowych giełdach trwa dynamiczna korekta cen ropy naftowej. W ciągu czterech dni doszło do trzeciej z rzędu spadkowej sesji.

Fot. Pixabay

Notowania surowca znalazły się na najniższych poziomach od miesięcy. Baryłka ropy Brent kosztuje w tej chwili około 69 dolarów, a amerykańska WTI kilka ponad 67. Tak silnych wahań nie obserwowano od dawna. Przyczyną tego załamania są nie tylko dane gospodarcze, ale też narastające napięcia geopolityczne i nadchodzące decyzje największych graczy na rynku energii.

Tło spadków: cła, nadpodaż i niepewność

Bezpośredni wpływ na przeceny ma polityka celna USA. Administracja prezydenta Donalda Trumpa zapowiedziała możliwe objęcie surowców z Azji i Afryki nowymi, wysokimi cłami. Taka decyzja mogłaby wywołać globalne spowolnienie handlu i osłabić popyt na paliwa. Rynek reaguje nerwowo. Obawy o mniejsze zapotrzebowanie przekładają się na wyprzedaż kontraktów terminowych i ucieczkę kapitału z rynku ropy.

Równocześnie pojawiają się niepokojące dane o rosnącej podaży. Organizacja OPEC+ zapowiedziała zwiększenie wydobycia, co już samo w sobie osłabia sentyment inwestorów. Dodatkowo Stany Zjednoczone odnotowały nieoczekiwany wzrost zapasów ropy – aż o 3,4 mln baryłek w ciągu zaledwie jednego tygodnia. To wyraźny sygnał, iż podaż zaczyna przewyższać popyt.

Iran na horyzoncie. Możliwy zwrot w układzie sił

Na nastroje na rynku wpływają też informacje o możliwym porozumieniu nuklearnym pomiędzy Waszyngtonem a Teheranem. o ile rozmowy zakończą się sukcesem, Iran może powrócić na światowy rynek ropy z pełnym eksportem. Analitycy przewidują, iż w takim scenariuszu globalna podaż wzrośnie o kolejne setki tysięcy baryłek dziennie. To mogłoby pogłębić presję na spadek cen i całkowicie odmienić dotychczasowy układ sił w handlu surowcami energetycznymi.

Reakcja rynku: chaos i niepewność

Uczestnicy rynku działają w warunkach silnej niepewności. Każdy nowy komunikat z Waszyngtonu czy Wiednia, każda zmiana w bilansie zapasów czy w relacjach handlowych może zmienić kierunek trendu. W efekcie notowania ropy reagują nerwowo, a zmienność utrzymuje się na wysokim poziomie.

Spadki cen ropy oznaczają niższe koszty dla konsumentów – przede wszystkim kierowców. Jednak dla producentów i eksporterów to wyzwanie o znaczących skutkach finansowych. Dla państw opierających swoje budżety na eksporcie surowców może to oznaczać konieczność cięć wydatków lub rewizji prognoz gospodarczych.

Czy to początek nowego trendu?

Wśród analityków nie ma zgody co do dalszego kierunku rynku. Niektórzy zakładają, iż obecna przecena to chwilowa reakcja na nadmiar informacji i geopolityczne napięcia. Inni ostrzegają, iż przed nami nowy okres niestabilności, w którym ropa może utrzymać się na niższych poziomach przez wiele miesięcy.

Niezależnie od scenariusza, jedno pozostaje jasne: rynek surowców energetycznych znalazł się w stanie głębokiego przeobrażenia. Dynamika wydarzeń geopolitycznych, nadpodaż i brak przewidywalności w polityce handlowej największych graczy sprawiają, iż kolejne tygodnie mogą okazać się najważniejsze dla globalnego układu sił na rynku ropy.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału