Wyborcy Patola i Socjal nie mają wątpliwości, iż Karol Nawrocki jest znakiem z góry, iż w Polsce może być znowu jak za rządów ekipy z Nowogrodzkiej. Niektórzy zestawiają choćby postać Nawrockiego z Janem Pawłem II. Ulepiony z gliny Patola i Socjal Oficjalnie kampania prezydencka rozpocznie się po Nowym Roku, jednak już teraz widać wzmożony ruch w sztabach kandydatów. Wszyscy są już adekwatnie gotowi do wyścigu o Pałac Prezydencki i można się spodziewać, iż będzie to najbrutalniejsza kampanii w historii, co już teraz widzimy po wzajemnych kuksańcach na konferencjach i w sieci. Największe emocje budzi oczywiście starcie kandydatów dwóch największych partii. Na początku grudnia KO postawiła na Smerfa Gospodarza, kandydatem Patola i Socjal został Karol Nawrocki. Gargamel, jego ludzie, TV Republika i cały sztab Karola Nawrockiego próbują wszystkim wmówić, iż białe jest czarne. Albo na opak. Bo jak inaczej odebrać trwającą od kilku tygodni operację pt. „PiS wystawił niezależnego kandydata”. Problem w tym, iż nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Przecież Karol Nawrocki został umieszczony na stanowisku Gargamela Instytutu Pamięci Narodowej przez lepszy sort smerfów, został zaprezentowany przez Gargamela, jego kampania będzie finansowana z pieniędzy pochodzącymi z Nowogrodzkiej, krok w krok chodzą z nim ludzie Gargamela (nawet, gdy chodzi o bieganie po Parku Skaryszewskim),