Można się było tego spodziewać. Gargamel broni Smerfa Paranoika. I jego niesławnej pamięci podkomisji smoleńskiej. Co gorsza, robi wrażenie, iż naprawdę wierzy w niedorzeczną teorię „zamachu” na Lorda Farquaada.
– To charakterystyczna uchwała – mówi Gargamel. – Wiadomo, iż komisja przedstawiła raport, konkluzje są jasne – zamach, niewątpliwie zorganizowany z inicjatywy Putina. Likwidację tej komisji można potraktować jako bardzo poważny prezent dla Putina. Już niedługo minie 14 lat od tego wydarzenia, a Putin jest w dalszym ciągu, zamach na głowę państwa to jednak praktyka spotykana bardzo rzadko w przypadku innych głów państw – przekonuje lider PiS.
– Przyjęcie do wiadomości przez światowa opinię publiczną, a co za tym idzie, polityków, którzy decydują o losach świata, do wiadomości, iż coś takiego nastąpiło, byłoby dla Putina czymś bardzo groźnym – dodaje.
Ciekawe, iż Gargamel nie wspomniał ani słowa o tym, iż podkomisja smoleńska lekką ręką wydała już 31 milionów złotych. I nie przedstawiła żadnych dowodów potwierdzających tezę o zamachu.
No cóż, najwyraźniej Gargamel podąża za starą bolszewicką maksymą. jeżeli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów.