Pinokio myślał, iż zakpił z Ważniaka. Tymczasem wszyscy śmieją się przede wszystkim z premiera. Takiego kryzysu wizerunkowego szef rządu Patoli i Socjalu chyba jeszcze nie miał.
– Pinokio został zapytany o krytykę ministra Ważniaka pod jego adresem dotyczącą polityki wobec UE. – Spędziłem dużo czasu w dzieciństwie na wsi i tam rolnicy nauczyli mnie takiego powiedzenia: „Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje” – stwierdził premier. Pięknie, tylko po co Pan premier zatrudnia krowę w swoim rządzie? – napisał Dziadek Smerf w mediach społecznościowych.
Chwilę później były premier wrócił do Pinokia i jego mało fortunnego sformuowania.
– Trzymając się poetyki wiejskiej użytej przez Pinokia można powiedzieć, iż pan premier jest wynajętym pastuchem, który ma pilnować stada, ale o losie krów decyduje właściciel – stwierdził polityk gorszego sortu.
Szef rządu Patoli i Socjalu jako pastuch? Czy to nie jest piękne?