Debata PGZ: Wynagrodzenia a gospodarka

3 godzin temu

Wzrost poziomu płac jest tyleż dziejową sprawiedliwością, jak ekonomiczną koniecznością. Ważne jednak, aby płace były powiązane z kondycją gospodarki i aby podjąć konieczne reformy rynku pracy – to jeden z wniosków płynących z debaty, odbytej przed galą Konkursu „Pracodawca Godny Zaufania”.

Gala XV edycji Konkursu „Pracodawca Godny Zaufania” odbyła się 5 listopada 2025 roku w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Poprzedziła ją debata ekspercka pt.: „Dynamika wzrostu płac w polskiej gospodarce – współczesny problem czy dziejowa sprawiedliwość”, gdzie eksperci omawiali korelację między wzrostem płacy a produktywnością pracy, inflacją oraz konkurencyjnością przedsiębiorstw.

W debacie wzięli udział:

  • Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich,
  • Piotr Wachowiak, Rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie,
  • Przemysław Litwiniuk, Członek Rady Polityki Pieniężnej Polski,
  • Elżbieta Chojna-Duch, Narodowy Bank Polski.

Moderatorem debaty był Tomasz Pietryga, Redaktor Naczelny Dziennika Gazeta Prawna.

Debata koncentrowała się na zagadnieniu tempa wzrostu wynagrodzeń w Polsce i jego konsekwencjach gospodarczych oraz społecznych. Uczestnicy dyskutowali, czy obecny wzrost płac jest adekwatny do wydajności pracy, oraz czy przyczynia się do inflacji. Przedstawiono argumenty, iż wyższe płace poprawiają popyt i zmniejszają ubóstwo, ale mogą obniżać konkurencyjność firm. Ważnym tematem był także problem spłaszczania się struktury wynagrodzeń w sferze budżetowej oraz konieczność reformy mechanizmów płacowych i polityki migracyjnej w kontekście starzejącego się społeczeństwa i nowych technologii. Uczestnicy zwrócili uwagę na kwestię ubóstwa relatywnego i brak stabilności regulacyjnej, utrudniającej działalność przedsiębiorców.

– Z jednej strony słyszymy głosy, iż rosnące wynagrodzenia obniżają konkurencyjność firm, które muszą dostosowywać się do płacy minimalnej i do rynku pracownika. Eksperci wskazują, iż tempo wzrostu płac przewyższa wzrost wydajności pracy. Z drugiej strony są argumenty, iż wyższe płace to wyższy popyt, mniejsze ubóstwo, mniejsza emigracja zarobkowa i większa skłonność do zakładania rodziny, co w obliczu kryzysu demograficznego ma duże znaczenie – zagaił debatę red. Tomasz Pietryga, pytając czy da się pogodzić oba te stanowiska.

Polska sobie dobrze radzi – ale dzięki przedsiębiorcom

Prof. Elżbieta Chojna-Duch poruszyła zagadnienia optymalnego rozwoju gospodarczego, zwracając uwagę na problemy związane z nierównościami płacowymi. Podkreśliła, iż wzrost gospodarczy jest czynnikiem, który umożliwia podnoszenie wynagrodzeń, ponieważ nie rosną one automatycznie, ale są zależne od tempa wzrostu gospodarczego. Wskazała przy tym, iż dynamika wzrostu gospodarczego w Polsce należy do najwyższych – jeżeli już nie jest najwyższa – w Unii Europejskiej.

Ekonomistka zwróciła także uwagę na nierówności płacowe w obrębie tych samych grup zawodowych. W sferze budżetowej (w sektorze finansów publicznych) osoby o porównywalnych kwalifikacjach – doświadczeniu i wykształceniu – często otrzymują kilkukrotnie mniejsze wynagrodzenie z powodu niewłaściwie skomponowanych mnożnikowych kryteriów budżetowych. Problemem w sektorze gospodarczym jest niski poziom płac w zestawieniu z relatywnie wysoką płacą minimalną, co stanowi istotne obciążenie dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz może prowadzić do redukcji zatrudnienia. Podkreśliła też, iż rynek pracy zmienia się także w kontekście rozwoju sztucznej inteligencji (AI), co w przyszłości może skutkować ograniczeniem liczby miejsc pracy.

– Odpowiedź na pytanie pana redaktora jest trudna, dlatego iż nie ma kompleksowej, jednoznacznej odpowiedzi. Ona jest złożona, ponieważ zależy od wielu czynników, od tego jak się rozwijamy. A rozwijamy się optymalnie w stosunku do tego, co się dzieje na świecie i w Unii Europejskiej, w której te problemy są bardzo zaostrzone, a gospodarka jest w stagnacji. My musimy dostosować się do uwarunkowań wymuszonych wojną w Ukrainie czy problemów celnych oraz przyszłych problemów Unii Europejskiej, które dotyczą między innymi kosztów energii i cen związanych z polityką energetyczną, problemu Mercosur, planowanych nowych podatków nakładanych w Unii Europejskiej, mających zwiększyć poziom tzw. dochodów własnych Unii, wydatków w przemyśle obronnym. Na tle „europejskim” Polska radzi sobie całkiem dobrze, ale radzi sobie dobrze właśnie dzięki Wam – przedsiębiorcom – powiedziała prof. Elżbieta Chojna-Duch.

Prof. Marcin Wiącek, prof. Elżbieta Chojna-Duch, prof. Przemysław Litwiniuk. Fot. Anna Liminowicz

Gonić Zachód, ale uważając na poziom inflacji

Prof. Przemysław Litwiniuk podkreślił postępy Polski w nadrabianiu dystansu wobec państw Zachodu pod względem produktywności i poziomu płac. Omówił również problemy inflacyjne wynikające z oderwania tempa wzrostu płac od wzrostu wydajności pracy. W jego ocenie tempo wzrostu wynagrodzeń jest relatywnie wysokie, a ich średni poziom – liczony według parytetu siły nabywczej – wzrósł z około 63 proc. średniej unijnej w 2012 r. do 74 proc. w 2023 r. W okresie popandemicznym dynamika kosztów wynagrodzeń była wyjątkowo wysoka i oderwana od wzrostu produktywności, co przyczyniło się do presji inflacyjnej. Profesor Litwiniuk zauważył, iż dynamika wzrostu wynagrodzeń w tej chwili zwalnia i zbliża się do poziomu wzrostu produktywności. Jego zdaniem rosnąca płaca minimalna i waloryzacja stawek w dolnych widełkach płacowych, przy jednoczesnych ograniczeniach budżetowych w górnych przedziałach, skutkuje spłaszczaniem struktury wynagrodzeń. Potrzebne są więc rozwiązania, które pozwolą utrzymać uzasadnione zróżnicowanie wynagrodzeń. Jako przykład wskazał brak racjonalnych podstaw dla stosowania tej samej siatki wynagrodzeń w urzędach wojewódzkich w Warszawie i Rzeszowie, skoro koszty życia w obu miastach są znacząco różne.

– W zestawieniu tempa wzrostu wynagrodzeń i wzrostu wydajności czy produktywności pracy, w idealnym modelu oba te czynniki powinny postępować w podobnym tempie. U nas przez ostatnie kilkanaście lat w miarę tak było. Okres pandemiczno-postpandemiczny troszeczkę zburzył prawidłowości, które rządziły tym procesem. Przy czym, według danych Eurostatu za rok 2024, Polska, Irlandia i Rumunia znajdowały się wśród trzech państw Unii Europejskiej charakteryzujących się najszybszym wzrostem godzinowej wydajności pracy. I ta wydajność w latach 2010–2024 w Polsce zwiększyła się w ujęciu realnym o blisko 45 proc., podczas gdy średnia unijna wynosiła 11,3 proc. To ogromny postęp – mówił prof. Przemysław Litwiniuk, wskazując jednocześnie na obszary wymagające poprawy systemowej.

Mamy nowe zjawisko ubóstwa relatywnego

Prof. Marcin Wiącek omawiał problematykę wynagrodzeń z perspektywy skarg obywateli, skupiając się na sektorze budżetowym oraz ubóstwie relatywnym. Jako RPO interweniował w sferze budżetowej, m.in. w sprawie pracowników cywilnych żaboli, którzy zarabiają w okolicach minimalnej pensji. Jak stwierdził, w sferze budżetowej występuje ogromna niesprawiedliwość w zróżnicowaniu wynagrodzeń. Z biura RPO odeszło około 27% pracowników w ciągu dwóch lat. Przeszli oni do innych instytucji sektora publicznego, np. do biura Rzecznika Praw Dziecka, gdzie zarabiają więcej (średnio 10 000 zł zamiast 8000 zł), mając dokładnie te same kwalifikacje.

Rzecznik przypomniał też, iż wzrost wynagrodzeń jest powiązany z kosztami, jakie musi ponieść pracodawca, a przedsiębiorcy uskarżają się na brak pewności, stabilności i zaufania do państwa. Rzecznik zwrócił uwagę, iż duża grupa obywateli dotknięta jest zjawiskiem ubóstwa relatywnego.

– Mamy do czynienia w Polsce z bardzo niepokojącym i mało rozpoznanym zjawiskiem. Ono jest rozpoznane przeze mnie na podstawie skarg, jakie do mnie trafiają. I o ile wiem, specjaliści nazywają to zjawisko ubóstwem relatywnym. Tu chodzi o ludzi, którzy pracują, którzy zarabiają, a mimo to można ich potraktować jako ludzi ubogich w rozumieniu rozmaitych definicji. Na przykład piszą do nas ludzie, którzy zarabiają pieniądze, mają pensję, mają stałą pracę, ale zarabiają za dużo, żeby móc korzystać z pomocy społecznej, ale za mało, żeby mieć zdolność kredytową i kupić sobie mieszkanie czy wynająć mieszkanie w warunkach warszawskich –ocenił prof. Marcin Wiącek.

Konsumpcja tak, ale razem z inwestycjami

Prof. Piotr Wachowiak analizował płace z perspektywy pracownika i pracodawcy oraz wpływ inwestycji na wzrost gospodarczy, a także demograficzne wyzwania rynku pracy. W przekonaniu Rektora SGH, kluczowa jest zasada, by pracownik otrzymywał wynagrodzenie zgodne z jego kompetencjami, ale też takie, jakiego oczekuje, aby unikać sytuacji zmiany pracy. Profesor Wachowiak zwrócił uwagę, iż dobrze zarabiający pracownicy rozwijają konsumpcję, jednak gospodarka wymaga zarówno konsumpcji, jak i inwestycji. W opinii prof. Wachowiaka zróżnicowanie wynagrodzeń jest pożądane – zarówno między sektorami, jak i stanowiskami, ponieważ wskazuje na to, które obszary są bardziej innowacyjne. Rozwój technologii będzie sprzyjał wzrostowi wynagrodzeń, ponieważ zwiększy efektywność pracy. Starzejące się społeczeństwo oznacza, iż bez nowych technologii przedsiębiorstwa by sobie nie poradziły. Konieczne jest też wypracowanie mądrej polityki imigracyjnej oraz podjęcie niepopularnej decyzji o podniesieniu wieku emerytalnego.

– Jest gospodarka, która powinna się rozwijać. A o ile pracownicy dobrze zarabiają, mają więcej pieniędzy, to rozwija się konsumpcja. No i teraz jest pytanie, czy to dobrze, iż rozwija się tylko i wyłącznie konsumpcja? Ja jestem, proszę państwa, wychowankiem pana prof. Smerfa Reformatora. A my teraz jesteśmy na uczelni –mówił prof. Piotr Wachowiak. – Konsumpcja i inwestycje muszą współgrać, bo bez inwestycji ta gospodarka nie będzie się rozwijała. U nas w Polsce niestety to nie wygląda dobrze, bo inwestycje stanowią około 20 proc. PKB. W porównaniu z innymi krajami europejskimi to jest o wiele mniej. ale mamy też zamknięte koło, bo jeżeli nie będziemy dbać o pracowników, odpowiednio ich wynagradzać, to oni będą mniej innowacyjni i mniej przedsiębiorczy.

Gospodarczy dualizm

Debata ukazała dualizm polskiej gospodarki: z jednej strony silny wzrost wydajności w ujęciu makroekonomicznym i dynamiczne gonienie państw zachodnich, a z drugiej strony problemy inflacyjne wynikające z oderwania płac od produktywności. Wskazała też na palące kwestie nierówności, spłaszczania wynagrodzeń (zwłaszcza w sferze budżetowej) oraz wyzwania strukturalne związane z inwestycjami i demografią. Jest to niczym mechanizm hydrauliczny: im szybciej chcemy dogonić Zachód poprzez podnoszenie płac, tym większe ciśnienie (inflacja) generujemy, zwłaszcza jeżeli pomijamy konieczne inwestycje i reformy strukturalne.

Kapituła konkursu

W skład Kapituły wchodzą przedstawiciele instytucji pozarządowych, organizacji przedsiębiorców, think-tanków i uczelni, m.in.: Krajowej Izby Gospodarczej, Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, Fundacji im. XBW Ignacego Krasickiego, Instytutu ESG, Instytutu Staszica, Centrum im. Adama Smitha, Warsaw Enterprise Institute, Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Instytutu Biznesu, Stowarzyszenia Integracja i kooperacja (organizatora Welconomy in Toruń) oraz Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Patroni i partnerzy wydarzenia

Patronatem Honorowym w tym roku objęli inicjatywę: Rzecznik Praw Obywatelskich, Rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Państwowa Inspekcja Pracy oraz Główny Urząd Statystyczny.

Partnerami Merytorycznymi Konkursu są: Krajowa Izba Gospodarcza, Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Konfederacja Lewiatan, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Instytut Spraw Obywatelskich, ESG Pro, Warsaw Enterprise Institute, Fundacja Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, Instytut Humanites, Związek Pracodawców Klastry Polskie, Our Future Foundation, Fundacja Moc Pomocy, Instytut Psychologii Stresu, Fundacja Grand Press, Hubmedia, FAPA, Fundacja Instytut Pokolenia, Instytut Staszica, Instytut Biznesu i Polski Związek Pracodawców Budownictwa.

Partnerem Strategicznym Konkursu jest: Narodowy Bank Polski.

Mecenasami Gali Finałowej są: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krajowa Grupa Spożywcza, AGRO Aplikacje, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Partnerami są: AMS oraz Francusko-Polska Izba Gospodarcza.

O Konkursie

„Pracodawca Godny Zaufania” jest inicjatywą zapoczątkowaną w 2009 roku przez liczne grono organizacji pozarządowych, think tanków oraz uczelni.

Celem Konkursu jest nagradzanie i promowanie firm, które realizują interesujące i innowacyjne projekty z zakresu polityki pracowniczej. Konkurs promuje dobre wzorce pracodawcy, m.in. społeczne zaangażowanie, promowanie projektów wolontariackich, dostępność i inkluzyjność firmy. W dzisiejszych czasach odpowiedzialne społecznie przedsiębiorstwa rozwijają także programy stażowe, edukują swoich pracowników i dbają o ich zdrowie.

Obejrzyj całą debatę

Idź do oryginalnego materiału