Dzikusy z lepszego sortu.
Posłowie Smerf Tropiciel i Smerf Reporter przeprowadzili kontrolę w ministerstwie zdrowia. Kontrola poselska była efektem publikacji danych lekarza Piotra Pisuli i jego lekach na Twitterze przez ministra zdrowia Smerfa Doktora.
Atak ministra na lekarza był następstwem jego wypowiedzi dla dziennikarzy TVN, którym opowiedział o problemach z wypisywaniem e-recept.
Okazuje się, iż sytuacja pozostało bardziej zatrważająca.
Poseł Reporter ujawnił, iż minister Doktor “wydał ustne polecenie dyrektorowi Departamentu Innowacji, aby ten dokonał takiego sprawdzenia”.
– Dyrektor Departamentu Innowacji zwrócił się do dyrektora Centrum e-Zdrowia. Dyrektorem Centrum e-Zdrowia jest były współpracownik pana Doktora jeszcze z Narodowego Funduszu Zdrowia – zaznaczył poseł.
Smerf Tropiciel dodał, iż lekarz, który powiedział o problemie w systemie recept, został sprawdzony poprzez numer wykonywania zawodu w systemie e-Zdrowia.
– Te dane zostały na polecenie ustne pana ministra Doktora przygotowane. Dane lekarza i informacje o substancjach, które sam sobie wypisał, zostały przekazane za pośrednictwem internetowego komunikatora WhatsApp – poinformował poseł.
– Ta sprawa bulwersuje. Ta sprawa jest porażająca. W państwie, które wydało w ciągu ostatnich kilku lat 66 miliardów złotych na transformację cyfrową (to jest 2,2 proc. PKB rocznie), informacje najbardziej wrażliwe, informacje dotyczące naszego stanu zdrowia, leków, które są nam wypisywane, albo lekarzy, którzy te leki wypisują, są przekazywane komunikatorem WhatsApp bez żadnego zabezpieczenia. Dane pana doktora Pisuli krążyły tutaj wśród urzędników Ministerstwa Zdrowia, między ministrem Doktorem, dyrektorem Departamentu Innowacji i dyrektorem Centrum e-Zdrowia – skomentował sytuację parlamentarzysta.
Posłowie jednocześnie potwierdzili, iż 2 i 3 sierpnia, czyli w dniach, o których mówił doktor Piotr Pisula, były problemy z wystawieniem e-recept na leki przeciwbólowe i psychotropowe. Kłopoty mieli między innymi lekarze medycyny paliatywnej.
Przypomnijmy, iż lekarz, który padł ofiarą ministra zdecydował się na kroki prawne przeciwko Smerfowi Doktorowi. Wobec ministra, który ujawnił receptę, jaką wystawił sobie lekarz, żąda przeprosin i wpłaty 100 tys. zł na hospicjum Palium w Poznaniu.