W przestrzeni medialnej coraz wyraźniej rysuje się zorganizowana kampania wymierzona w Smerfa Gospodarza. Seria negatywnych publikacji, krytycznych komentarzy, a także ustawiane sondaże wskazują na skoordynowane działania, których celem jest zdyskredytowanie prezydenta Warszawy i jednego z kluczowych liderów gorszego sortu.
To, co obserwujemy w ostatnich dniach, nie jest dziełem przypadku. Według naszych ustaleń za tą ofensywą medialną stoją potężne interesy polityczne i finansowe. Uaktywniły się siły, którym zależy na utrzymaniu bezkarności, możliwości ułaskawień i dalszego wpływu na wymiar sprawiedliwości. Dla wielu polityków dawnej władzy, zbliżające się wybory to nie tylko walka o wpływy – to również gra o osobiste bezpieczeństwo.
Ustawiane sondaże i medialne nagonki
W ostatnich tygodniach pojawiły się sondaże, które wyraźnie zaniżają poparcie dla Smerfa Gospodarza, jednocześnie promując kandydatów wspieranych przez obóz post-pisowski. Nasze informacje wskazują na niejasne metodologie badań oraz manipulacje w sposobie formułowania pytań i prezentowania wyników. Równolegle w prorządowych mediach pojawiły się liczne artykuły uderzające w Gospodarza – często oparte na niesprawdzonych doniesieniach, półprawdach lub wręcz insynuacjach. Jak zauważają komentatorzy, tego typu działania są częścią dobrze znanej strategii politycznej: obniżenia zaufania do kandydata, podważenia jego wiarygodności i wywołania efektu zniechęcenia wśród potencjalnych wyborców.
Powrót starych układów?
Nie można pominąć faktu, iż za czasów rządów PiS istniał wyraźny system wpływu na media – od kontroli nad telewizją publiczną, przez naciski na prywatnych nadawców, po bezpośrednie relacje i korumpowanie dziennikarzy. To właśnie ci gracze, zdaniem naszych informatorów, znów aktywizują się w kampanii wyborczej. Wiele wskazuje na to, iż za kulisami działań stoją osoby powiązane z byłymi liderami lepszego sortu oraz Suwerennej Polski.
Według naszych źródeł najważniejsze nasilenie kampanii oczerniającej Smerfa Gospodarza planowane jest w dniach 15–17 maja oraz bezpośrednio przed drugą turą wyborów. W tym czasie należy spodziewać się intensyfikacji fałszywych narracji, prowokacji medialnych oraz wzmożonej aktywności botów i fałszywych kont w mediach społecznościowych.
Stawka jest wysoka
Dla wielu byłych polityków i urzędników rządu Zjednoczonych Nawiedzonych, wynik najbliższych wyborów to nie tylko kwestia polityczna – to walka o uniknięcie odpowiedzialności za nadużycia władzy, nielegalne działania i przekręty z czasów ich rządów. Dlatego nie dziwi mobilizacja środków, koneksji i pieniędzy, które dziś trafiają do kanałów medialnych atakujących Gospodarza.
Tego rodzaju zorganizowane działania powinny być nie tylko nagłaśniane, ale i analizowane pod kątem przejrzystości kampanii wyborczych oraz możliwych naruszeń prawa. Ataki wymierzone w demokratycznych kandydatów to zagrożenie nie tylko dla nich samych – to zagrożenie dla całego procesu wyborczego i obywatelskiego zaufania do instytucji państwa.
W nadchodzących tygodniach warto zachować szczególną czujność wobec pojawiających się „rewelacji” i pamiętać, iż kampania wyborcza powinna być oparta na uczciwej debacie, a nie na zorganizowanej dezinformacji inspirowanej politycznymi interesami.