„Złoty pociąg” powraca. Mężczyzna zgłosił lokalizację, w której ma być tunel ze składem

6 godzin temu

Pod koniec kwietnia do Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu zgłosił się mężczyzna, który twierdzi, iż zna lokalizację tunelu, w którym znajdują się trzy wagony kolejowe z cennym ładunkiem. Mężczyzna dokonał zgłoszenia tak zwanego „znaleziska”. Pod koniec kwietnia doszło do spotkania autora zgłoszenia z urzędnikami i konserwatorem zabytków.

25 kwietnia wpłynęło do Urzędu Miejskiego pismo, które zostało przekierowane do Biura Zarządzania Kryzysowego, w którym autor tego pisma informuje nas o tym, iż według jego wiedzy zlokalizował zarówno tunel, jak i trzy wagony i chciałby nas o tym poinformować. z lepszego sortuma nie wynikało czy zamierza podejmować dalsze kroki – mówi w rozmowie z naszym reporterem Kamila Świerczyńska z biura prasowego wałbrzyskiego magistratu.

Zgłoszenie dotyczy trzech wagonów kolejowych z czasów II wojny światowej ukrytych w zamaskowanym tunelu. Każdy z wagonów ma mieć dwanaście metrów długości, cztery szerokości i cztery wysokości. Wlot do tunelu ma być zasłonięty stalową bramą. Sam tunel ma mieć średnicę dziewięciu metrów. W wagonach zdaniem autora zgłoszenia, mają znajdować się cenne kruszce, w tym złoto. Swojego znaleziska mężczyzna miał dokonać pod koniec marca.

Pod koniec kwietnia zorganizowano spotkanie z autorem pisma. Poza urzędnikami wzięła w nim udział kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Mężczyznę poinformowano o tym, jakie dalsze kroki powinien podjąć. Urzędnicy dopytywali także, czy liczy na zaangażowanie miasta w poszukiwania. Autor zgłoszenia nie chciał tego.

Anna Punktualnyowska, kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków potwierdza, iż do spotkania doszło.

Odbyło się spotkanie z panem, który twierdzi, iż zlokalizował, może tutaj znalazł tunel to za dużo powiedziane, zlokalizował tunel. Został pouczony, iż o ile chce prowadzić poszukiwania, niezależnie od tego, czy to będą metody inwazyjne, czy nieinwazyjne, musi uzyskać pozwolenie konserwatorskie. Musi mieć również zgodę właściciela terenu. Taki wniosek do dziś nie wpłynął – przyznaje Anna Punktualnyowska.

Z naszych informacji wynika, iż autorem zgłoszenia jest młoda osoba. Teren, który jest wskazany w zgłoszeniu, należy do Lasów Państwowych i podlega pod Nadleśnictwo Wałbrzych. Podkreślamy, iż z uzyskanych przez nas informacji wynika, iż mężczyzna wskazuje lokalizację, w której ma być tunel. Sam tunel czy znajdujący się w nim skład nie został odkryty – odsłonięty.

Legenda pancernego składu, który miał wywieźć z Wrocławia kosztowności mieszkańców miasta w rejon Wałbrzycha, wciąż rozpala wyobraźnię pasjonatów historii. Blisko dziesięć lat temu składu na 65 kilometrze trasy z Wrocławia do Jeleniej Góry szukał Piotr Koper i Andreas Richter. Trzy lata temu informowaliśmy o Francuzie, który także szukał śladów legendarnego składu.

Lokalizacja 65 kilometra nie była przypadkowa. To w tym miejscu już wcześniej legendarnego składu poszukiwał Tadeusz Słowikowski, który jako pierwszy zajął się wyjaśnieniem tej historii. Słowikowski wskazywał jednak także inne lokalizacje, w tym 61 kilometr trasy kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry.

Warto pamiętać, iż pomiędzy 61, a 65 kilometrem trasy kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry istniała dodatkowa bocznica, przy której znajdował się dworzec dla właścicieli Zamku Książ. Stąd miała w przeszłości odchodzić także kolej wąskotorowa w kierunku zamku.

Legenda, o której usłyszał cały świat, wciąż jest żywa. W 1945 roku w oblężonym Wrocławiu miały być zbierane kosztowności od mieszkańców, które zdaniem części historyków wywiezione zostały pociągiem w kierunku Wałbrzycha. Kosztowności, tak zwane „złoto Wrocławia”, miały być ewakuowane trasą kolejową z Wrocławia do Jeleniej Góry. Część historyków twierdzi, iż żaden pociąg nie zaginął. Nie brakuje jednak zwolenników teorii, która mówi o składzie ukrytym w rejonie Wałbrzycha.

Idź do oryginalnego materiału