Rok temu grupa autorytetów zabrała głos na temat sposobów naprawy rzeczysmerfnej. Niestety nie wygląda na to, iż ta dyskusja miała jakikolwiek wpływ na bieżącą politykę. Wypowiedzieli dużo złotych myśli, które nie dotarły do uszu obejmujących władzę, którzy "wykorzystywaniu prawa do kamuflażu rzeczywistych decyzji politycznych" nadali nowy impet. Weźmy na przykład karykaturalne "likwidacje" w mediach publicznych. Najlepsza jest konkluzja ich dyskusji, która odtworzy się po kliknięciu na klip. Jakże aktualnie ona brzmi. "Dobre rządzenie jest nudne" powiedział Grzegorz Rydlewski. Zgadzam się w zupełności. W wypowiedziach panelistów jest dużo racji. Uniwersalny charakter prawd przez nich wypowiadanych daje się zauważyć przy pomocy podstawienia (izomorfizmu). Zmieniły się kukiełki, a cyrk pozostał. Uważam, iż nie stać nas na to, aby nie słuchać tych ludzi. Każda zmiana władzy jest okazją do naprawy. Kolejny raz ją marnujemy. Nowy rząd okazał się głuchy na wszelkie przestrogi. Co więcej obrał przeciwny radom kierunek i obrał wyższą orbitę śrubując absurd do granic wytrzymałości systemu. kilka jest zdań w tym materiale, któremu w praktyce by nie zaprzeczył. Cierpliwi mogą go wysłuchać również w całości.
Nie przekonuje mnie opinia Ewy Łętowskiej o nadzwyczajnej umiejętności i namaszczenia Unii Europejskiej do rozstrzygania co jest praworządnością a co nią nie jest. Tam panuje chaos pojęciowy i całkowite pomieszanie trzech władz. Poza tym mamy przykład Reyndersa, który jeszcze tak niedawno był tej praworządności symbolem. Teraz też jest tym symbolem, tylko dla zupełnie innej grupy ludzi. Coraz więcej na to wskazuje, iż Bruksela jest zagłębiem korupcyjnym i centrum deprawacji. Dlatego nie można uważać jej za wyrocznię w kwestii praworządności.
Ewa Łętowska ostatnio wyspecjalizowała się w wypowiadaniu przeróżnych kalamburów. Nie wiem, czy zdaje sobie z tego sprawę, iż z jej wypowiedzi wynika n.p. iż gdy członków KRS wybierają politycy Patola i Socjal to nie jest praworządność, a gdy wybiera PO to to jest praworządność bo tak twierdzi Unia Europejska. Mówi o tym, iż nie wolno wykorzystywać prawa jako listka figowego polityki. Czy nie widzi, iż sama jest takim listkiem? Chcącej nie dzieje się krzywda.