Zlekceważony dar rozumu. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz o katastrofie powodzi

2 miesięcy temu

Wielka katastrofa powodzi powinna nam przypomnieć, iż istnieje natura, ład stworzony przez Boga, nad którym człowiek nie może zapanować. Kataklizmy są niekiedy karą za grzechy. W przypadku powodzi w Polsce doszło niewątpliwie do zignorowania Bożego daru rozumu – władze nie wzięły pod uwagę ostrzeżeń, które precyzyjnie formułowali eksperci. Mówi o tym w rozmowie z PCh24 TV ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr urodził się w Jeleniej Górze, jednym z miast dotkniętych przez powódź. W rozmowie z PCh24 TV mówił o teologicznej interpretacji kataklizmu powodzi, a także o hejterach, którzy wyszydzają apele o odbudowę zalanych kościołów.

W sieci spadł ostry hejt na franciszkanów z Kłodzka, którzy prosili wiernych o pomoc w odbudowie zniszczonego przez powódź kompleksu klasztornego. W ocenie ks. prof. Pawła Bortkiewicza taka wylewająca się nienawiść jest po prostu absurdalna, bo pomagać trzeba po prostu wszystkim.

Ta fala hejtu rzeczywiście była przerażająca i porażająca. Pamiętam, iż pisano też m.in. o tym, żeby sprzedać Maybachy i przeznaczyć pieniądze na potrzeby dla powodzian. Powiem tak: Kościół mógłby choćby sprzedać wszystkie swoje Maybachy i przeznaczyć choćby na hejterskie portale, a to dlatego, iż tych Maybachów po prostu nie ma, więc nie byłoby żadnego zysku – podkreślił kapłan.

Jak podkreślił, pomagać trzeba wszechstronnie: dbać zarówno o podstawową potrzebę, jaką jest prawo do życia; jak o przywrócenie funkcjonowania kościołów, „domów Bożych, które przypominają o pewnej hierarchii wartości”. – Cała ta sytuacja powinna nam przecież pokazać w sposób naoczny i bolesny, iż człowiek nie jest panem własnego życia – dodał.

Człowiek nie jest panem przyrody, nie jest w stanie całkowicie nad nią zapanować. Pomimo rozwoju technologii, pomimo rozwoju cywilizacji, ciągle przekonujemy się, iż jest coś takiego jak siła natury, jak tajemnica, jak Bóg, który wszystkim kieruje. Dlatego ignorowanie Boga i szydzenie z Niego, jest czymś nie tylko niepoważnym, ale również szkodliwie ironicznym, bo odwraca naszą uwagę od Tego, który ma moc ocalić nasze życie – wskazał.

Jak podkreślił kapłan, kataklizmy mogą być skutkiem ludzkich grzechów i zła. Wskazał na trzęsienie ziemi w Los Angeles, które dotknęło miejsc, gdzie tworzono pornografię dziecięcą; kataklizm powodziowy w Nowym Orleanie, mieście znanym z rozlicznych dewiacji seksualnych; trzęsienie ziemi w Nepalu, gdzie w tamtym czasie wprost kwitł przemysł surogacyjny.

W przypadku Polski w ocenie ks. prof. Pawła Bortkiewicza można powiedzieć o złu w postaci zignorowania elementarnego daru Bożego, jakim jest ludzki rozum.

Rozum pozwalał przestrzec wcześniej przed tym kataklizmem, pozwalał zdiagnozować stan rzeczy, pozwalał wskazać na to, iż istnieje potrzeba – już kilka lat temu – budowania zbiorników retencyjnych. Niestety, w wielu tych wypadkach wbrew rozumowi, zadziałała ideologia, na przykład gdy idzie o budowę zbiorników retencyjnych. Włączyły się jakiejś ambicje, nieudolność polityczna, zignorowano ostrzeżenia. Mieliśmy do czynienia z prymatem ideologii, rozgrywek politycznych – ponad dobrem ludzkim – powiedział.

Myślę, iż to jest właśnie przestroga mówiąca nam o tym, iż musimy liczyć się z tym, iż istnieje porządek świata stworzony przez Boga. W tym porządku świata człowiek odgrywa bardzo szczególną rolę: nie absolutnego pana i dominatora, ale rolę, w której kierując się własnym rozumem i odpowiedzialnością powinien w sposób racjonalny zarządzać światem, służąc dobru wspólnemu – dodał.

Ks. Bortkiewicz zauważył też, iż w pomoc powodzianom bardzo silnie zaangażował się Kościół katolicki. – Kościół działa w sposób bardzo konkretny, zarówno poprzez swoje instytucje, ruchy, stowarzyszenia, jak i poprzez pojedynczych ludzi. Media głównego nurtu oczywiście tego nie nagłaśniają, ale my musimy podkreślić, iż Kościół od początku tragedii zaangażował się w sposób ogromny, w pomoc zarówno materialną, jak i osobistą – ludzie jadą z całego kraju, po to, żeby pomagać powodzianom, władzom świeckim, ratować miejsca sakralne, apelować o ludzką solidarność – zaznaczył.

Duchowny krytycznie ocenił też postawę rządu w sprawie powodzi. – W tym wypadku mieliśmy do czynienia naprawdę z bardzo precyzyjnymi ostrzeżeniami, z precyzyjnymi informacjami, płynącymi zarówno ze strony naukowców potrafiących odczytać rzeczywistość ponad ideologią, a także ze strony instytucji państwowych. Zabrakło jednak koordynacji, zignorowano informacje, a to świadczy o słabości państwa i rządu. Później próbowano zastępować konkretne działania jakimś medialnym show w postaci wielogodzinnych transmisji konferencji – stwierdził.

Niezależnie od sympatii i antypatii politycznych, należy wyciągnąć konsekwencje, o co zresztą, zdaje się, apelował premier rządu. Nie w imię samych konsekwencji, ale po to, by w przyszłości uchronić się od takich sytuacji, a przynajmniej je zminimalizować – dodał.

Więcej w nagraniu.

Źródło: PCh24 TV

Pach

Idź do oryginalnego materiału