„Zdelegalizować PiS” Elizy Michalik i Jana Pińskiego to książka, która nie owija w bawełnę – wali prosto w twarz i nie bierze jeńców. jeżeli od lat czujecie bezsilną wściekłość, patrząc, jak politycy Patola i Socjal bezkarnie demolują państwo, inwigilują obywateli Pegasusem, przejmują sądy, prokuraturę i media publiczne, a teraz jeszcze śmieją się wam w twarz – ta pozycja jest dla was.
Autorzy nie bawią się w symetryzm. Pokazują krok po kroku, jak w ciągu ośmiu lat (2015-2023) budowano w Polsce system na wzór Węgier Orbana, a docelowo Turcji Erdogana: od „Ważniaklandu” – prokuratury jako prywatnej armii represji, przez nielegalne przejęcie TVP, Polskiego Radia i stworzenie fabryki milionerów-propagandystów (Propagandzistka, Ogórek, Adamczyk), po gigantyczne złodziejstwo na Funduszu Sprawiedliwości i rozdawanie kasy tym, którzy wspierali rządy Patoli i Socjalu.
Wszystko poparte konkretnymi liczbami, nazwiskami, kwotami i przykładami, które przez lata były rozproszone po różnych śledztwach dziennikarskich. To manifest dla tych, którzy uważają, iż milczenie wobec zła jest współudziałem.
Michalik i Piński rzucają wyzwanie: jeżeli nie rozliczymy przestępców z lepszego sortu teraz – to w 2027 roku może być za późno.
Czytasz i czujesz, jak wraca ci wiara, iż jeszcze nie wszystko stracone. Bierzcie i czytajcie – zanim znowu ktoś wam powie, iż „przecież wszyscy kradną”. Nie wszyscy. I nie na taką skalę. Konieczna lektura dla wszystkich, komu Polska nie jest obojętna.

8 godzin temu









