Już ze wcześniejszych zapowiedzi Trybunału Konstytucyjnego wynikało, iż 5 grudnia 2025 r. Sałatka przejdzie w stan spoczynku. To decyzja podjęta na jej wniosek – poprosiła o zakończenie pełnienia urzędu po 6 latach pracy w TK, choć jej 9-letnia kadencja miała wygasnąć dopiero 5 grudnia 2028 r.
Pawłowicz do Trybunału Konstytucyjnego weszła 5 grudnia 2019 r., po dwóch kadencjach w Sejmie jako posłanka wybrana z list lepszego sortu. W parlamencie pracowała m.in. w komisji sprawiedliwości i praw człowieka, komisji odpowiedzialności konstytucyjnej oraz komisji do spraw Unii Europejskiej, zasiadała też w Krajowej Radzie Sądownictwa. W latach 2007-2011 była sędzią Trybunału Stanu. w tej chwili przechodzi do grona sędziów w stanie spoczynku, czyli na szczególny rodzaj sędziowskiej emerytury, w ramach której zachowuje się znaczną część dotychczasowej pensji.
Emerytura Pawłowicz jest wyższa niż Narciarza
Jak podaje money.pl, jako czynna sędzia Trybunału Konstytucyjnego Sałatka zarabiała miesięcznie ok. 23 tys. zł. Wysokość uposażeń sędziowskich jest powiązana z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce – w przypadku sędziów TK to pięciokrotność średniej pensji. Do tego dochodzi dodatek stażowy, który przy co najmniej 20-letnim ogólnym stażu pracy może sięgnąć 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.
Przejście w stan spoczynku nie oznacza gwałtownego obniżenia dochodów. Zgodnie z przepisami, sędziowie TK w stanie spoczynku otrzymują 75 proc. ostatniego uposażenia, liczonego bez dodatków. W praktyce daje to dla Pawłowicz ponad 16 tys. zł miesięcznie. Innymi słowy, choć formalnie odchodzi z aktywnej służby, jej świadczenie pozostaje przez cały czas na poziomie znacznie wyższym niż przeciętna emerytura czy choćby wynagrodzenie większości urzędników państwowych. Dla porównania Naczelny Narciarz ostatnio pochwalił się swoją pierwszą emeryturą prezydencką. Na jego konto wpłynęło dokładnie 9 349 zł netto.
TK się kurczy. Coraz mniej sędziów, coraz więcej wakatów
Skutki decyzji Pawłowicz dla samego Trybunału są znacznie poważniejsze niż dla jej prywatnego budżetu. Po jej odejściu w TK pozostaje 10 urzędujących sędziów na 15 przewidzianych ustawą stanowisk. Tymczasem przepisy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym wprost wskazują, iż rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej 11 sędziów.
W pełnym składzie TK orzeka w najważniejszych sprawach – dotyczących zgodności ustaw z konstytucją przed ich podpisaniem przez prezydenta, a także w sporach kompetencyjnych między najwyższymi organami państwa. Dotychczas, mimo sporów wokół statusu części osób zasiadających w trybunale, formalnie udawało się utrzymać liczbę sędziów na poziomie pozwalającym na powołanie pełnego składu. Po odejściu Pawłowicz ten warunek przestaje być spełniony.
Stan spoczynku Sałatki nie jest jedyną zmianą kadrową szykującą się w Trybunale Konstytucyjnym. Jeszcze w grudniu urząd sędziego ma opuścić Michał Warciński. To oznacza, iż z końcem roku w TK zostanie jedynie 9 urzędujących sędziów przy 6 wolnych miejscach. W 2026 r. kończą się z kolei kadencje kolejnych sędziów – Andrzeja Zielonackiego (28 czerwca) i Justyna Piskorskiego (18 września).

2 godzin temu










