Zb. Żak: Myśli - Demokracją w Kościół

solidarni2010.pl 11 miesięcy temu
Felietony
Zb. Żak: Myśli - Demokracją w Kościół
data:23 września 2023 Redaktor: Agnieszka
Zbigniew Żak Myśli synod synodalność kard. Robert Sarah nauczanie Kościoła Tradycja wierność papież Franciszek

Myśli, 38/2023 23 września 2023

Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. Ale gdybyśmy choćby my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! (Ga 1, 7-8).

Starszych więc, którzy są wśród was, proszę, ja również starszy, a przy tym świadek Chrystusowych cierpień oraz uczestnik tej chwały, która ma się objawić: paście stado Boże, które jest przy was, strzegąc go nie pod przymusem, ale z własnej woli, jak Bóg chce; nie ze względu na niegodziwe zyski, ale z oddaniem; i nie jak ci, którzy ciemiężą gminy, ale jako żywe przykłady dla stada. (1P 5, 1-3)

Uczestnicy Soboru Watykańskiego II

Zbliża się finał tzw. synod o synodalności, który może mieć silny wpływ na życie Kościoła. Dlatego z uwagą należy przyglądać się temu wydarzeniu.

Synod o synodalności stanowi zagrożenie dla gloszenia nauki Chrystusa i założonego przez Niego Kościoła. Przede wszystkim podważa hierarchiczną strukturę Kościoła przez przyznanie świeckim takiego samego prawa głosu jak biskupom, dostosowując go bardziej do modelu protestanckiego, a choćby świeckiego. Biskupi uczestniczą w synodzie na mocy swojego urzędu, sprawując wraz z papieżem kolegialną odpowiedzialność za cały Kościół. jeżeli świeccy uczestniczą z prawem głosu, to nie jest to już Synod Biskupów a konferencja kościelna, która nie ma apostolskiego autorytetu nauczania kolegium biskupów.

Przypuszczam nawet, iż nie chodzi tu o demokratyczne stawianie postulatów i głosowanie nad nimi, ale o zastosowanie metody głosowania, by przeforsować swoje postulaty, pod pozorem, iż tego chce większość i przyjąć jako wyraz woli ludu. Głosowanie nad nauczaniem Jezusa jest niedopuszczalne, gdyż Kościół ma głosić, to co Jezus przekazał swoim uczniom i co jest zapisane w Piśmie świętym i przekazane przez Tradycję, a nie starać się je zmieniać. Ale choćby i w sposobie przygotowania i prowadzenia synodu o synodalności jest wielka manipulacja, gdyż faktycznie nie odzwierciedla woli większości wiernych Kościoła. Zdecydowana większość wiernych ma zdrowy zmysł wiary, a ci którzy chcą rozmyć nauczanie Kościoła są tego świadomi i wiedzą, iż w normalny sposób nie udałoby im się tego osiągnąć. Muszą się więc uciec do podstępu, podobnie jak na Soborze Watykańskim II i po jego zakończeniu.

Można zauważyć następujące mechanizmy podstępu: udział w przygotowaniu dokumentów biorą osoby chcące coś zmieniać, do redagowania dokumentów zostały wybrane specjalnie wyselekcjonowane osoby, dające gwarancję, iż wypełnią wszystkie nakazy kierownictwa tego wydarzenia. I należy zauważyć, iż spośród ponad 400 uczestników finalnej części tego spotkania niemała grupę stanowią osoby nominowane przez papieża Franciszka, a wśród nich, jak wskazują watykańscy obserwatorzy, są tacy, którzy chcą rozluźnić nauczanie i wymagania moralne Kościoła (np. o. J. Martin).

Prowadzi to do niebezpieczeństwa, które stało się udziałem współczesnych społeczeństw. W krajach chrześcijańskich najpierw dokonano takich zmian w ordynacjach wyborczych, by eliminować przedstawicieli katolickich bądź by nie kierowali się wiarą przy głosowaniach. Następnie uznano, iż przedstawiciele wybrani do ciał ustawodawczych, mogą głosować nad prawami ustanowionymi przez Boga i zaprzeczyć rzeczywistości. I tak uznali, iż oni będą decydować o prawie do życia, o tym, co jest rodziną a co nie, itd. I w tej chwili zebrani na synodzie o synodalności mogą zapragnąć ustalić czego ma nauczać Kościół nie zważając na to, co przekazał swojemu Kościołowi Jezus w Ewangeliach oraz przez Tradycję.

Kościół nie istnieje po to, by redefiniować naukę wiary, ale by zabezpieczać depozyt wiary, który został nam przekazany przez naszego Pana poprzez apostołów, świętych i męczenników. wszystkie próby zmiany prawdziwego przesłania Ewangelii trzeba kategorycznie odrzucić jako szkodliwe dla Oblubienicy Chrystusa i jej poszczególnych członków. Nie ma innej drogi do zbawienia niż Jezus Chrystus i Jego Kościół; o Bożym ustanowieniu Eucharystii; o świętości i nierozerwalności małżeństwa; nienaruszalności godności życia ludzkiego; grzeszności aktów seksualnych poza małżeństwem; o tym, iż relatywizm oraz indyferentyzm religijny są herezją; o nieodzownym wymiarze chrześcijańskiego życia – męczeństwie. W nadchodzących tygodniach i miesiącach wiele z tych prawd będzie podważanych w ramach Synodu o Synodalności. Musimy trzymać się mocno tych prawd i uważać na wszystkie próby głoszenia alternatywnej Ewangelii Jezusa Chrystusa, jak i na głoszenie wiary, która mówi o dialogu i braterstwie, zapominając o ojcostwie Boga (bp J. Strickland).

Z kolei abp H. Aguer zauważa synodalną bliskość Rzymu wobec Agendy 2030. Stolica Apostolska powinna tę agendę potępiać, jako przeciwną antropologii chrześcijańskiej i naturalnemu porządkowi. Agenda 2030 naciska na państwa, aby przyjęły aborcję czy patologiczną edukację seksualną, gdzie dzieci uczone są najgorszych zboczeń. Papież i Synod powinni profetycznie potępić Agendę 2030: taka reakcja byłaby prawdziwie prorocza, stanowiłaby apostolski wyraz czujności i rozpoznania zła w globalistycznym programie. Zamiast tego synodalność prowadzi do „pochwały grzechu i przewrotnej tolerancji, która z nim sympatyzuje".

Ks. kard. Raymond Burke uważa, iż albo synod pozostanie wierny doktrynie, z jasnym przekazem depozytu wiary, albo lepiej, aby wcale się nie odbył. – Tak naprawdę to nie ma jasnego pojęcia, co to jest synodalność. Z pewnością nie jest to znak Kościoła. Znaki Kościoła to: jeden, święty, katolicki i apostolski. Brak klarowności przekazywanej nauki wprowadza zamieszanie, które grozi podziałami wewnątrz wspólnoty wiernych. I dodaje: moja osobista modlitwa każdego dnia skierowana do naszego Pana jest taka, by w jakiś sposób sprawił, żeby synod się nie odbył, ponieważ nie mogę szczerze dostrzec żadnego dobra, które by z niego wynikło.

Nawet w tak trudnej sytuacji nie należy załamywać rąk: należy modlić się za papieża i biskupów, by zachowali depozyt wiary i umacniali braci w wierze. A my trwajmy mocno przy Tradycji i opowiadajmy się za niezmienną Prawdą, którą Kościołowi przekazał Jezus Chrystus. Nie przyjmujmy zmienionej nauki, ale trwajmy przy tym co przez wieki nauczał Kościół i wierni jemu pasterze.

Zachęcam do wysłuchania kazania kard. R. Saraha: kryzys Kościoła to kryzys wiary w obecność Jezusa w Eucharystii:

Idź do oryginalnego materiału