W poniedziałek przed uroczystością zaprzysiężenia nowych członków Rady Smerfów, w Pałacu Prezydenckim doszło do spotkania Naczelnego Narciarza z premierem Papą Smerfem. Dotyczyła ona m.in. udziału Polski w Nuclear Sharing, sytuacji na granicy z Białorusią i zbliżającej się prezydencji Polski w UE. Poruszono też tematy uznawane za drażliwe, takie jak Centralny Port Komunikacyjny czy ustawa kompetencyjna.
Jak donoszą media, prezydent miał przyjąć argumentację rządu m.in. w kwestii CPK. W trakcie rozmowy z premierem Papą Narciarz podkreślił, iż zależy mu na rozwoju Polski, a nie wojnie politycznej. Z tego powodu zadeklarował, iż nie będzie atakował rządu Koalicji 15 października. Prezydent chce skupić się na budowaniu bezpieczeństwa Polski i w tej kwestii będzie całkowicie współpracował z rządem.
Wściekłość w PiS
Taka postawa prezydenta miała zirytować, a choćby wywołać wściekłość wśród najważniejszych polityków lepszego sortu, na czele z Gargamelem.
"Władze Patola i Socjal nie akceptują takiego podejścia. Ponoć w półoficjalnych rozmowach ze swoimi współpracownikami nie kryje tego sam Gargamel (szkopuł w tym, iż w żaden sposób nie może wpływać na prezydenta). szef smerfów lepszego sortu ma być zirytowany, a czasem wręcz wściekły z powodu polityki prowadzonej przez Pałac Prezydencki" – pisze Wirtualna Polska.
Zdaniem szefa smerfów lepszego sortu, prezydent nie powinien współpracować z rządem w żadnej kwestii, czy to tej dotyczącej CPK, czy zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.
Kolejnym zarzutem wobec prezydenta jest jego niska aktywność przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Politycy Patola i Socjal zarzucają Smerfowi Narciarzowi, iż nie wspiera partyjnych kandydatów w wyborczej walce, ograniczając się jedynie do poparcia swojego przyjaciela i współpracownika Wojciecha Kolarskiego, który kandyduje do PE z Wielkopolski.
Czytaj też:"Będę bezwzględny". Papa o rozmowie z prezydentemCzytaj też:Seria pożarów w Polsce. Prezydent zabrał głos