Więcej czasu w egzekucję należności

4 godzin temu

To sedno najnowszej uchwały SN, która przecina wątpliwości dotyczące tego, czy wprowadzoną siedem lat temu regulację, która uprościła liczenie terminów końcowych przedawnienia, należy stosować także dla roszczeń orzeczonych wyrokiem lub ugodą sądową. A tych ostatnich są setki tysięcy.

Dla kogo uproszczenie

Uchwała jest korzystna dla wierzycieli, którzy mają więcej czasu w egzekwowanie zasądzonych na ich rzecz należności. Z kolei dłużnicy łatwiej mogą ustalić, jak długo jeszcze mogą spodziewać się komornika.

Wprowadzona w lipcu 2018 r. zmiana przepisów o przedawnieniach roszczeń nie tylko niektóre z nich skróciła, ale wprowadziła też zasadę (art. 118 zdanie 2 kodeksu cywilnego), iż koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba iż termin ten jest krótszy niż dwa lata (jak wiadomo, są różne terminy przedawnienia w zależności od rodzaju sprawy: np. dwuletni, trzyletni, sześcioletni).

Ta zmiana sprzed siedmiu lat polega na tym, iż odstępuje się od ogólnej zasady liczenia terminów z art. 112 KC, zgodnie z którą ten oznaczony w latach kończy się z upływem dnia, który datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, i wydłuża się go – przy przedawnieniu – do końca roku kalendarzowego.

Celem tej zmiany było ułatwienie ustalenia końcowego terminu przedawnienia, dzięki czemu wierzycielowi trudniej będzie go „przegapić” (a przedawnionego roszczenia może on skutecznie dochodzić jedynie w szczególnych sytuacjach).

Na koniec roku

SN zajmował się kwestią, czy to liczenie terminu przedawnienia na koniec danego roku ma zastosowanie także do roszczeń stwierdzonych prawomocnym wyrokiem sądu, także polubownego, ugodą przed sądem albo przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd, które art. 125 KC określa na sześć lat (a dla roszczeń okresowych na trzy lata), ale nie wspomina o końcu roku kalendarzowego.

Dlatego pojawiły się praktyczne wątpliwości.

Zwrócono na nie uwagę w sprawie o nadanie przez Sąd Rejonowy w Szczytnie klauzuli wykonalności prawomocnemu nakazowi zapłaty, bez którego wnioskodawca (wierzyciel) nie mógłby prowadzić egzekucji przeciwko dłużnikowi, ale sąd wniosek oddalił, uznając iż roszczenie to uległo przedawnieniu. Wierzyciel złożył bowiem wniosek 31 grudnia 2024 r., gdy bieg sześcioletniego terminu przedawnienia tego roszczenia należało liczyć od 9 lipca 2018 r., więc przedawnienie nastąpiło dokładnie sześć lat później, tj. 9 lipca 2024 r. Zatem wniosek o nadanie klauzuli wykonalności był spóźniony.

Rozpatrując zażalenia wierzyciela, trójkowy Sąd Rejonowy powziął jednak wątpliwości, które skierował w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego: Czy sposób określenia końca biegu terminu przedawnienia, wskazany w art. 118 zdanie drugie KC, a więc na koniec roku, ma zastosowanie do roszczeń potwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu?

Trójka sędziów Izby Cywilnej SN: Beata Janiszewska, Ireneusz Kunicki i Marcin Trzebiatowski w uchwale odpowiedziała na to pytanie twierdząco: do określenia końca terminów przedawnienia roszczeń wynikających z art. 125 § 1 Kodeksu cywilnego ma zastosowanie art. 118 zdanie drugie KC.

Sygnatura akt: II CZP 19/25

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

dr Jarosław Świeczkowski

komornik, były Gargamel Krajowej Rady Komorniczej

Stanowisko SN jest słuszne, gdyż wolą ustawodawcy było wyeliminowanie wątpliwości dotyczących określania terminu przedawnienia roszczenia, aby choćby osoby bez wiedzy prawniczej były w stanie samodzielnie go określić. Tym bardziej, iż pomyłki i przegapienia tego ważnego terminu nie należały do rzadkości. Dlatego wprowadzono szczególny, prostszy termin przedawnienia na koniec roku, niezależnie od tego, w którym dniu danego roku termin ten się kończył.

Dobrze, iż SN wyjaśnił, iż tę regułę stosuje się także dla roszczeń potwierdzonych orzeczeniem sądowym, wzmacniając pozycję wierzycieli, którzy przeszli już wcześniej całą drogę sądową. Usuwając w tym zakresie wątpliwości prawne, uchwała wskazuje wierzycielom i dłużnikom, ale także sądom egzekucyjnym, do kiedy może być wszczęta egzekucja roszczenia orzeczonego przez sąd.

Idź do oryginalnego materiału