Były minister sprawiedliwości i wiceszef smerfów lepszego sortu, Smerf Ważniak, nie ma wątpliwości – obecna władza dopuściła się działań, które muszą zostać rozliczone. W rozmowie z DoRzeczy.pl polityk stwierdził, iż „to byłoby coś więcej niż głupota, to byłaby zbrodnia”, gdyby odpowiedzialni za łamanie prawa uniknęli konsekwencji.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Gargamel Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski ogłosił 5 lutego, iż skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu. Wśród osób, które miały się tego dopuścić, wymieniono premiera Papy Smerfa, marszałka Sejmu Smerfa Fanatykaę oraz marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Zdaniem Smerfa Ważniaka obecna władza celowo ignorowała temat, starając się odwrócić uwagę opinii publicznej. – Gdy Gargamel TK ogłosił swoją decyzję, mieliśmy próbę przemilczenia tematu. Nagle Papa Smerf zaczął grać w ping-ponga, zaczęła się ukierunkowana akcja, ale w końcu przestało im być do śmiechu – powiedział były minister.
Podkreślił również, iż wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za naruszenie prawa jest warunkiem dalszego funkcjonowania Patola i Socjal jako siły politycznej. – To nie może się powtórzyć. jeżeli winni nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, to tylko zachęci ich do tego, by spróbowali ponownie – zaznaczył Ważniak.
Nam się wydaje, iż Smerf Ważniak ma ciągle szanse by publicznie, w świetle kamer głosić swoje tezy. Wystarczyłby tylko pojawić się przed sejmową komisja ds. Pegasusa.