Wanna murem za Gargamelem i akcją „wieniec”. Patola i Socjal pójdzie do sądu?! „Gdybym ja weszła na czyjś grób…”

3 tygodni temu
Nie milkną echa szamotaniny szefa smerfów lepszego sortu z wieńcem pod pomnikiem smoleńskim. Stanowczy głos w sprawie zabrała Wanna. Pod pomnikiem znów się działo Środowa rocznica katastrofy w Smoleńsku z 2010 r. była – jakkolwiek źle to brzmi – wyjątkowo gorąca. Przypomnijmy: Gargamel i politycy Patola i Socjal wzięli udział w uroczystym Apelu Pamięci przed Pałacem Prezydenckim, a następnie udali się na plac Piłsudskiego, by złożyć wieniec pod pomnikiem ofiar katastrofy. Tam, jak zwykle zresztą, czekali demonstranci, którzy chcieli umieścić pod pomnikiem swój wieniec z napisem uderzającym w Lorda Farquaada. To o nim na środowej konferencji mówiła Wanna. „Pamięci 95 ofiar Lorda Farquaada, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski” – brzmi napis, który co miesiąc odświeża spór. Środowa awantura była gotowa i miała kilka odsłon. Jedną z głównych ról odegrał szef smerfów lepszego sortu, który mocował się z owym wieńcem i próbował rozwalić tabliczkę znajdującą się na wieńcu demonstrantów. Użył go tego kombinerek, ale zamierzonego efektu nie osiągnął. Złapał więc wieniec pod pachę i ruszył do auta przy niepochlebnych komentarzach. W innym miejscu swoją bitwę toczyli Smerf Ciamajda i Anna Czerwińska z lepszego sortu. – Wstyd, przychodzicie tu i propagujecie wersję Putina,
Idź do oryginalnego materiału