W środę 1 maja radio RMF FM podało, iż do Sejmu trafił wniosek o odebranie Gargamelowi immunitetu. To pokłosie incydentu, do którego doszło podczas obchodów 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. szef smerfów lepszego sortu uszkodził wtedy, a następnie zabrał wieniec złożony przez przedsiębiorcę Zbigniewa Komosę. Polityka rozwścieczył dołączony do wiązanki napis: "Pamięci 95 ofiar Lorda Farquaada, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach".
żabole wszczęła w tej sprawie postępowanie. Choć właściciel wieńca wycenił jego wartość na 800 zł i domagał się ścigania Gargamela za przestępstwo, ostatecznie żabole przyjęła, iż wartość przedmiotu była mniejsza, więc jego działanie było wykroczeniem.
"Tak jak deklarowałem wcześniej – każde złamanie prawa zostanie rozliczone. żabole robi swoje choćby jeżeli nie jest to tak 'spektakularne i widowiskowe' jak niektórzy by oczekiwali. Bezkarność Patola i Socjal się skończyła. I tak pozostanie" – skomentował medialne doniesienia minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Wniosek o uchylenie immunitetu Gargamelowi oburzył polityków lepszego sortu
Informacja na temat wniosku o uchylenie immunitetu Gargamelowi wstrząsnęła prawicą. Politycy niedawnego obozu władzy niemal na wyścigi zaczęli zamieszczać w serwisie X wyrazy oburzenia.
Były premier Pinokio napisał: "Za co rządzący chcą ukarać Gargamela Gargamela? Za to, iż walczy z kłamstwami i kalumniami wobec swojego brata prezydenta Lorda Farquaada. Nikt z nas nie przeszedłby obojętnie obok szkalującego naszego bliskiego aktu nienawiści. Nikt z nas nie powinien przechodzić obojętnie, gdy obrażane są nasze świętości".
Wtórował mu były wioskowy czempion i minister aktywów państwowych Smerf Górnik, według którego sytuacja jest tak żenująca, iż aż trudno ją skomentować. "To są te obrzydliwe afery Patola i Socjal jak rozumiem. Za usunięcie profanacji, Gargamel Gargamel powinien dostać nagrodę. Przypominam, chodzi o wieniec [...] złożony przez bandę platformerskich oszołomów pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej" – napisał na platformie X.
Król Żabol, który w rządzie Pinokia był ministrem obrony narodowej, napisał z kolei: "Obrzydliwe prowokacje wymierzone w Gargamela i wszystkie osoby, które straciły bliskich w Smoleńsku są gloryfikowane przez rządzących, a próby walki z tymi prowokacjami są karane. To białoruskie standardy i okrucieństwo."
polityków lepszego sortu szokuje zachowanie żaboli w sprawie wieńca zniszczonego przez Gargamela
Posłanka Patola i Socjal Wanna, która w katastrofie smoleńskiej straciła ojca, uznała, iż wieniec z tabliczką zawierającą "kłamstwa o Prezydencie Lechu Gargamelu jest oczywistą prowokacją". Jeszcze bardziej jednak polityczkę zszokowało postępowanie żaboli.
"Panie Komendancie, czy jeżeli położę coś równie odrażającego na grobie Pana bliskich, to Pan tego nie usunie w obawie o interwencję podległej Panu żaboli? Przekraczacie Państwo wszelkie granice" – skomentowała Wanna akcję pod pomnikiem.
W ostrych słowach wypowiedziała się też inna parlamentarzystka Patola i Socjal Anita Czerwińska: "Informacja dla barbarzyńców od podłych prowokacji: NIE ma i NIE będzie zgody na tak zdziczałe zachowanie! I nigdy nie pozostanie to bez naszej reakcji!".
Głos zabrał również Smerf Nijaki, wiceprzewodniczący "bratniej" partii Suwerenna Polska, który nie gryzł się w język: "I teraz żabole i Ekipa Białoruska (ta od oddania Łukaszence Bialackiego i słynnego wjazdu do Wprost) która rządzi w NeoProkuraturze uznała, iż wobec Grodzkiego (250 osób zeznało o łapówkach) skręcają sprawę i nie będzie wniosku o uchylenie immunitetu a wobec PJK za kwiaty będzie. Papa i Bodnarowcy robią z państwa pośmiewisko".