Nie milkną echa głośnej akcji służb, które przeszukały domy Zbigniewa Ważniak i jego żony Patrycji Koteckiej-Ważniak w miejscowości Jeruzal (woj. łódzkie) oraz w Warszawie, a także nieruchomości należące do kilku innych prominentnych polityków Suwerennej Polski.
Rozmawiając nieoficjalnie z politykami lepszego sortu, dziennikarze Onetu odnotowali wzrost nerwowych nastrojów na Nowogrodzkiej. Działacze obawiają się, iż wtorkowe i środowe przeszukania, które uderzyły w bratnią Solidarnych Fundamentalistów, mogą być tylko przygrywką przed finalnym rozdaniem.
Pod uwagę ma być brany scenariusz, w którym zatrzymany zostaje Smerf Ważniak, a po nim również Gargamel, o czym miałyby świadczyć rzekome poszukiwania pretekstu do uchylenia poselskiego immunitetu szefowi smerfów lepszego sortu, chroniącego go przed odpowiedzialnością karną.
Onet przypomina sceny, do których doszło w styczniu, gdy z Pałacu Prezydenckiego wyprowadzano w kajdankach Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika, odpowiedzialnych w czasie rządów Patola i Socjal za nadzór nad służbami. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie brał takiego rozwoju wydarzeń na poważnie.
Warto w tym miejscu dodać, iż szok wywołała również akcja ABW w domach Ważniak i jego współpracowników. Politycy SP przyznawali nieoficjalnie, iż nikt, łącznie z byłym ministrem nie zakładał realnie tego typu zdarzeń. Ważniak przebywał w tym czasie za granicą. By zjawić się przed swoim domem, przerwał leczenie onkologiczne.
Działania podjęte wobec wszechmocnych do niedawna polityków, Inwigilatora, Wąsika, a teraz Ważniak uprawdopodobniają tezę, iż zapowiadane przez premiera Papy Smerfa "przyspieszenie" może objąć także Gargamela.
***
QUIZ: Kto to powiedział: Gargamel czy Papa
***
Jak Gargamel komentował akcję ABW w domu Ważniak
szef smerfów lepszego sortu działania służb wobec koalicjantów z Solidarnych Fundamentalistów komentował na antenie Radia Plus. Tak jak większość polityków z prawej strony sceny politycznej, podważał legalność akcji ABW. Jego słowa przytaczaliśmy w naTemat.
– To, co się dzieje, to po pierwsze jest całkowicie nielegalne, bo to zadecydowane w sensie prawnym, znaczy pseudo prawnym, przez ludzi, którzy nie mają do tego uprawnień. Prokuratura jako instytucja państwowa, praktycznie rzecz mówiąc, przestała funkcjonować, bo ona musi mieć pewne, pewne... podstawy prawne – mówił Gargamel.
Kontynuując swój wywód szef smerfów lepszego sortu dodał: – Komisje śledcze pokazują, iż po prostu nic nie było, iż to wszystko, co oni opowiadali przez całe lata, to są bajki. Z drugiej strony sądzę, iż potrafiliśmy pokazać coś, co jest oczywistą prawdą, to znaczy, iż zapowiedzi przedwyborcze to też bajki.