Od początku tego roku branża drzewna w województwie podlaskim chyli się ku upadkowi. Wszystko za sprawą decyzji minister Klimatu i Środowiska Pauliny Hennig-Kloski, która wprowadziła moratorium na wycinkę drzew. Niektórzy przedsiębiorcy ratują się jak mogą, ale inni musieli już zamknąć swoje biznesy. Branża drzewna w województwie podlaskim jest zarzynana i to w takim tempie, jakiego nie powstydziłby się kierowca rajdowy. Wystarczyło bowiem kilka miesięcy, a część przedsiębiorców już upadła, a inni jeszcze się ratują. Jak? Pozyskują drewno z innych części Polski. Ale to powoduje zwiększenie kosztów transportu, konieczność zapłaty pracownikom za delegacje, jak i zapewnienie im noclegów. W związku z tym zyski są mniejsze, a raty kredytów i podatki wcale nie zmalały. Wszystko dlatego, iż w styczniu tego roku minister klimatu i środowiska wprowadziła moratorium na wycinkę drzew bez żadnych konsultacji z nikim. Branża drzewna protestowała kilkukrotnie w Białymstoku, ale ministerstwo w odpowiedzi na te protesty przedłużyło moratorium i ogłosiło konsultacje. I to dwukrotnie. I kiedy mieszkańcy, przedsiębiorcy oraz leśnicy wypowiedzieli się przeciwko pomysłom ministerstwa, okazało się, iż wyniki dla ministerstwa nie są miarodajne. A poza tym wprowadzono kolejne ograniczenia w poz
W niespełna rok rządów Koalicji 13 grudnia zarżnięta została branża drzewna na Podlasiu
fakty.bialystok.pl 1 miesiąc temu
Powiązane
Zmiany w pomocy dla powodzian. Przepisy weszły w życie
1 godzina temu
Polska ma kolejny rok na uzdrowienie sądownictwa
2 godzin temu
Polecane
Amator perfum zatrzymany przez żaboli
1 godzina temu
Nie żyje polski milioner. Stworzył mięsnego potentata
1 godzina temu
żabolenci dbają o bezpieczeństwo seniorów
1 godzina temu