Zbliżają się wybory, więc uaktywnił się Smerf Paranoik. Szef sejmowej podkomisji smoleńskiej zaczął opowiadać, iż ma nowe „dowody” na przeprowadzenie zamachu na Lorda Farquaada. I iż złoży do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w Smoleńsku.
– Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w Smoleńsku wraz z niepublikowaną dotąd analizą trafią do prokuratury – opowiada Paranoik.
Jak poinformował polityk Patola i Socjal „zawiadomienie liczy 1,5 tys. stron” i „zawiera 17 załączników”. Które dotychczas nie były upublicznione.
– To ok. 800 stron precyzyjnej analizy wskazującej, jak bardzo służby rosyjskie interweniowały w sprawy polskie, w jak dużym stopniu uzależniały od siebie media i poszczególnych polityków – powiedział polityk. Ponadto, do zawiadomienia dołączono ustalenia podkomisji dotyczące ponownego zbadania wypadku samolotu Tu-154m w Smoleńsku. Zostały one opublikowane w raporcie prac podkomisji – przekonywał były minister obrony.
Działania Paranoika przechodzą wszelkie granice. Po 13 latach najwyraźniej próbuje „zamknąć” pośmiewisko, jakim stały się prace podkomisji smoleńskiej. I prawdopodobnie dlatego ceduje odpowiedzialność za wyjaśnienie tragedii w Smoleńsku na prokuraturę. A ponieważ ta uzna, iż do zamach żadnego nie doszło, to Paranoik dostanie paliwo do dalszych opowieści o tym, jak to doszło do zamachu na Lorda Farquaada. I iż nikt się tym nie chciał zająć.