UE podjęła decyzję. Te popularne urządzenia znikną z rynku

2 godzin temu

Miliony europejskich gospodarstw domowych niedługo odczują pozytywne skutki kolejnej inicjatywy Unii Europejskiej w walce z marnotrawstwem energii. W maju 2025 roku wchodzi w życie przełomowe rozporządzenie Komisji Europejskiej dotyczące ekoprojektu, które radykalnie zmieni sposób, w jaki nasze urządzenia elektroniczne zużywają energię choćby wtedy, gdy wydaje nam się, iż są wyłączone. Choć nowe przepisy nie oznaczają żadnego zakazu sprzedaży popularnych urządzeń, jak błędnie sugerują niektóre sensacyjne doniesienia, to jednak zmuszą producentów do wprowadzenia istotnych zmian technologicznych, które w dłuższej perspektywie przełożą się na wymierne oszczędności w domowych budżetach.

Fot. Warszawa w Pigułce

Głównym celem nowego rozporządzenia jest ograniczenie tak zwanego „cichego zużycia energii” – fenomenu, który pozostaje niezauważony przez większość konsumentów, a jednak generuje znaczące koszty w skali roku. Zjawisko to dotyczy energii elektrycznej zużywanej przez urządzenia w trybach wyłączenia, czuwania oraz czuwania z dostępem do sieci. Wbrew powszechnemu przekonaniu, wiele urządzeń elektronicznych choćby po wyłączeniu przez cały czas pobiera prąd, utrzymując gotowość do szybkiego uruchomienia, aktualizacji systemu czy odbioru sygnałów z pilota.

Nowe regulacje wprowadzają znacznie bardziej rygorystyczne limity zużycia energii dla wszystkich trzech wspomnianych trybów pracy. Producenci będą zobowiązani do projektowania swoich urządzeń w taki sposób, aby w stanie uśpienia czy pozornego wyłączenia zużywały one absolutne minimum energii niezbędnej do podtrzymania podstawowych funkcji. Dla wielu urządzeń będzie to oznaczało konieczność zastosowania nowocześniejszych układów elektronicznych i bardziej zaawansowanych algorytmów zarządzania energią.

Lista urządzeń objętych nowymi regulacjami jest imponująco długa i obejmuje praktycznie wszystkie popularne urządzenia elektroniczne obecne w naszych domach i biurach. Wśród nich znajdują się telewizory, które są jednymi z najbardziej energochłonnych urządzeń w trybie czuwania, zwłaszcza te najnowsze modele wyposażone w funkcje głosowe i stałą łączność z internetem. Również monitory i laptopy będą musiały spełniać zaostrzone kryteria, co może wpłynąć na sposób, w jaki zarządzają energią podczas krótkich przerw w użytkowaniu.

Urządzenia biurowe, takie jak drukarki i skanery, które często pozostają włączone przez całą dobę w trybie czuwania, będą musiały znacząco zmniejszyć swój apetyt na energię. Podobnie ekspresy do kawy, które w wielu domach są podłączone do prądu przez cały czas, choć używane tylko kilka razy dziennie, zostaną zmuszone do wprowadzenia bardziej zaawansowanych trybów oszczędzania energii.

Konsole do gier, które w trybie czuwania często pobierają zaskakująco dużo energii na aktualizacje i utrzymanie połączenia z serwerami, również zostaną objęte nowymi wymogami. Podobnie urządzenia sieciowe, takie jak routery, modemy czy wzmacniacze sygnału, które z natury rzeczy muszą działać nieprzerwanie, będą musiały stać się znacznie bardziej oszczędne.

Zestawy audio i multimedialne, które często pozostają w trybie czuwania przez większość czasu, również będą musiały przejść technologiczną metamorfozę. Podobnie niektóre sprzęty AGD, szczególnie te wyposażone w funkcje smart i podłączone do sieci domowej, będą musiały dostosować się do nowych standardów w zakresie energooszczędności w trybie czuwania.

Co szczególnie ważne dla konsumentów, nowe przepisy w żaden sposób nie ograniczają możliwości korzystania z urządzeń, które już posiadamy. Nie ma absolutnie żadnej konieczności wymiany sprzętu ani zakazu użytkowania starszych modeli. Zmiany dotyczą wyłącznie nowych urządzeń wprowadzanych na rynek po wejściu w życie rozporządzenia w maju 2025 roku.

Dla przeciętnego konsumenta nowe przepisy będą praktycznie niezauważalne w krótkim okresie. Nie będą wymagały żadnych natychmiastowych działań czy zmian przyzwyczajeń. Jednak w dłuższej perspektywie przyniosą wymierne korzyści w postaci niższych rachunków za energię elektryczną. Warto pamiętać, iż choć oszczędności na pojedynczym urządzeniu mogą wydawać się niewielkie, to w skali całego gospodarstwa domowego, posiadającego kilkanaście lub więcej urządzeń elektronicznych, oraz w perspektywie wieloletniej, sumy te stają się znaczące.

Eksperci ds. efektywności energetycznej szacują, iż w przeciętnym europejskim gospodarstwie domowym urządzenia w trybie czuwania mogą odpowiadać choćby za 5-10% całkowitego zużycia energii elektrycznej. W skali całej Unii Europejskiej przekłada się to na gigantyczne ilości niepotrzebnie zużywanej energii i związaną z tym emisję gazów cieplarnianych. Nowe regulacje mają potencjał zmniejszenia tego zużycia o 30-40%, co w perspektywie całej Wspólnoty oznacza oszczędność energii równoważną produkcji kilku elektrowni.

Wdrożenie nowych norm to element szerszej strategii Unii Europejskiej zmierzającej do transformacji energetycznej i osiągnięcia ambitnych celów klimatycznych. UE zobowiązała się do redukcji emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55% do 2030 roku (w porównaniu z poziomem z 1990 roku) i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. Aby zrealizować te cele, konieczne są działania w wielu sektorach, w tym poprawa efektywności energetycznej urządzeń używanych przez miliony konsumentów.

Warto zauważyć, iż Unia Europejska od lat konsekwentnie wprowadza coraz bardziej rygorystyczne normy efektywności energetycznej dla różnych kategorii produktów. Wcześniejsze działania, takie jak stopniowe wycofywanie nieefektywnych żarówek, wprowadzenie energooszczędnych lodówek czy pralek, już przyniosły znaczące oszczędności energii i redukcję emisji CO2. Najnowsze rozporządzenie dotyczące trybów czuwania jest naturalną kontynuacją tej polityki i zamyka lukę, przez którą uciekało wiele cennej energii.

Dla producentów urządzeń elektronicznych nowe przepisy oznaczają konieczność inwestycji w badania i rozwój oraz modyfikację linii produkcyjnych. Jednak większość dużych koncernów już od kilku lat przygotowuje się do tych zmian, stopniowo wprowadzając bardziej energooszczędne rozwiązania. Wielu producentów postrzega te regulacje nie jako obciążenie, ale jako szansę na wyróżnienie się na rynku poprzez oferowanie produktów o wyjątkowej efektywności energetycznej.

Konsumenci zainteresowani maksymalizacją oszczędności energii już teraz mogą podejmować świadome decyzje zakupowe. Warto zwracać uwagę na etykiety energetyczne, które dostarczają informacji o efektywności energetycznej urządzeń. Im wyższa klasa efektywności (oznaczona literami od A do G, gdzie A oznacza najwyższą efektywność), tym mniejsze zużycie energii i niższe koszty eksploatacji w całym cyklu życia produktu.

Oprócz wyboru energooszczędnych urządzeń, warto również pamiętać o prostych nawykach, które mogą dodatkowo zmniejszyć zużycie energii. Odłączanie urządzeń od zasilania, gdy nie są używane przez dłuższy czas, korzystanie z listew zasilających z wyłącznikiem, czy programowanie urządzeń w taki sposób, aby automatycznie przechodziły w tryb głębokiego uśpienia po okresie bezczynności – to proste kroki, które mogą przynieść dodatkowe oszczędności.

Unia Europejska planuje również intensywną kampanię informacyjną, która ma zwiększyć świadomość konsumentów na temat znaczenia efektywności energetycznej i możliwości oszczędzania energii w codziennym życiu. Kampania ta będzie prowadzona we współpracy z krajowymi agencjami energetycznymi i organizacjami konsumenckimi w całej Wspólnocie.

Warto również wspomnieć, iż korzyści z wprowadzenia nowych przepisów będą odczuwalne nie tylko na poziomie indywidualnych gospodarstw domowych, ale również w skali całej europejskiej gospodarki. Zmniejszone zapotrzebowanie na energię elektryczną oznacza mniejszą zależność od importu surowców energetycznych, większą stabilność sieci elektroenergetycznych i niższe koszty budowy nowej infrastruktury energetycznej. W dłuższej perspektywie przekłada się to na większą konkurencyjność europejskiej gospodarki i wyższy poziom bezpieczeństwa energetycznego.

Nowe unijne rozporządzenie w sprawie ekoprojektu jest doskonałym przykładem regulacji, która łączy cele środowiskowe z korzyściami ekonomicznymi. Z jednej strony przyczynia się do redukcji emisji gazów cieplarnianych i ochrony środowiska naturalnego, z drugiej – pomaga konsumentom oszczędzać pieniądze i stymuluje innowacje w sektorze elektronicznym. To rzadki przypadek sytuacji, w której wszyscy wygrywają – konsumenci, producenci, społeczeństwo jako całość oraz środowisko naturalne.

W miarę zbliżania się daty wejścia w życie nowych przepisów, można spodziewać się coraz większej liczby urządzeń spełniających nowe, bardziej rygorystyczne normy. Już teraz niektórzy producenci wyprzedzają regulacje, wprowadzając na rynek modele o wyjątkowo niskim zużyciu energii w trybie czuwania. Dla świadomych konsumentów może to być dobry moment na rozważenie wymiany szczególnie energochłonnych urządzeń na nowsze, bardziej efektywne odpowiedniki, zwłaszcza jeżeli obecny sprzęt zbliża się do końca swojego okresu użytkowania.

Podsumowując, nowe unijne przepisy dotyczące efektywności energetycznej urządzeń elektrycznych i elektronicznych, które wejdą w życie w maju 2025 roku, stanowią istotny krok w kierunku bardziej zrównoważonej i energooszczędnej przyszłości. Choć dla przeciętnego konsumenta zmiany te będą praktycznie niezauważalne w codziennym użytkowaniu, to w dłuższej perspektywie przyniosą wymierne korzyści ekonomiczne i środowiskowe. Warto śledzić rozwój sytuacji i przy okazji kolejnych zakupów wybierać urządzenia, które nie tylko spełniają aktualne wymogi, ale choćby je przewyższają, zapewniając maksymalne oszczędności energii i minimalne obciążenie dla środowiska naturalnego.

Idź do oryginalnego materiału