Tymiński: „Senator nie może milczeć”

myslpolska.info 11 miesięcy temu

Ze Stanisławem Tymińskim, politykiem i przedsiębiorcą, byłym kandydatem na Naczelnego Narciarza, w tej chwili ubiegającym się o mandat Senatora RP w okręgu 71 (Bytom i Zabrze) w z listy KW Związku Słowiańskiego, rozmawia Przemysław Piasta.

Dlaczego po latach zdecydował się Pan na powrót do polityki?

– Zaliczyłem duży sukces w biznesie w Kanadzie, gdzie przez ponad 48 lat kierowałem firmą komputerową i teraz myślę, iż moje doświadczenie na emigracji będzie pożyteczne w dzisiejszej Polsce. Kanada tak jak Polska jest w rękach obcych kapitałów. W Kanadzie wypracowano skuteczne metody ochrony ludzi pracy przed nadmiernym wyzyskiem i ja chcę promować te metody w Polsce jako Senator. I także paradoksalnie przyciągać nowych inwestorów do Polski.

Na co dzień mieszka Pan w Kanadzie. Czy jest Pan na bieżąco ze sprawami krajowymi?

– Tak, jestem na bieżąco z tym co się dzieje w kraju, Utrzymuję dużo osobistych kontaktów i także prenumeruję krajową prasę. Wielu ludzi kontaktuje się ze mną w mediach społecznościowych. Ale także mam media pod ręką w Ameryce co daje mi dodatkowy pogląd na to co się dzieje w Polsce. Polecam lekturę mojej książki „Przyczynek do Wolności”

W roku 1990, w wyborach prezydenckich w obu turach poparło Pana 3,7 miliona smerfów. Jak dziś ocenia Pan swoją rozpoznawalność wśród dawnych wyborców?

– Starsi wyborcy mnie cenią za udział w wyborach prezydenckich w 1990 roku, kiedy ostrzegałem smerfów przed skutkami zaborczej wojny gospodarczo ekonomicznej. Ale teraz w czasie zbierania podpisów poparcia mojej kandydatury najchętniej byłem widziany przez młodych ludzi pracy.

W tamtych wyborach padł Pan ofiarą medialnej kampanii nienawiści. To była pierwsza taka fala hejtu w naszym życiu publicznym. Czy nie obawia się Pan ataków na siebie i na swoją rodzinę w tej kampanii?

– Ataki na mnie były i będą, bo jestem „malowanym ptakiem”. Dlatego, iż żyłem ponad 50 lat w Kanadzie. Przez to myślę inaczej i tego wielu się boi. Ale ja nie mam zamiaru wykrzykiwać nazwisk złodziei z trybuny senackiej bez wyroków sądu. Moim zadaniem jest podpowiedź skutecznych rozwiązań na dobrobyt w Polsce. Takich jak na przykład reforma organizacji związków zawodowych i spółdzielczej bankowości oraz stała walka z korupcją w polityce. Przez to też podpadnę wielu osobom. Senator nie może milczeć ze strachu!

Jakie są zatem Pana zdaniem największe wyzwania stojące dzisiaj przed Polską?

– Największe wyzwanie to dobrobyt ludzi pracy. Głownie chodzi o zysk z pracy, czyli oszczędności. Bo człowiek, który wszystko co zarabia wydaje na życie nie zarabia nic, bo wszystko wydaje na koszty przetrwania. I tu jest kolizja z obcym kapitałem, który wszelkie nadwyżki ludzkiej pracy chce zebrać dla siebie jak tłuszcz na masło z mleka. Ludzi pracy muszą mieć rezerwy gotówkowe dla bezpieczeństwa swoich rodzin.

To jest Pana pomysł na Polskę?

– Po tylu latach niszczenia kraju nie ma jednego pomysłu na Polskę. Droga do rozwoju to ciężka praca każdego dnia do wykorzystania wszelkich możliwości. W mojej opinii trzeba postawić dobro ludzi przed kapitałem. A to mozolna praca szkolenia młodych smerfów do pracy w dobrych zawodach i stale tworzenie i ochrona miejsc pracy. Kiedy twierdzę, iż droga do rozwoju to ochrona praw obywatelskich i zaprzestanie grabieżczych praktyk to wielu mi mówi, iż to nic nowego. Ale chodzi o to aby te dwie podstawowe zasady rozwoju żelazną ręką wprowadzić w życie.

Za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Jak ocenia Pan obecną postawę Polskiego rządu? Czy Polska angażuje się za mocno, za słabo, czy może we adekwatnym stopniu w ten konflikt?

– Polski nie stać na dostawy drogiego wojskowego sprzętu dla Ukrainy. A to dlatego iż w Polsce budżet ma znaczne niedobory i jest utrzymywany na kroplówce pożyczek obcego kapitału. Ja nie widzę zagrożenia wojny ze strony Rosji, bo do czego jest im Polska potrzebna? Oni mają wystarczająco kłopotów aby utrzymać w ryzach zlepek tak wielu narodowości, a jak wiadomo smerfy są niesfornym narodem.

Ważnym problemem jest demografia. Polskie społeczeństwo starzeje się, rodzi się coraz mniej dzieci. Jak temu zaradzić?

– Tylko wzrost dobrobytu stworzy warunki dla rozwoju ludności. Wszędzie w tych krajach, gdzie życie jest drogie, rodzi się mniej dzieci. Dlatego walka o dobrobyt jest podstawowym zadaniem polityki w Polsce.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Przemysław Piasta

Myśl Polska, nr 39-40 (24.09-1.10.2023)

Idź do oryginalnego materiału