Trzecia Droga czarnym koniec wyborów

11 miesięcy temu

Niedawne niepokojące wyniki sondaży

Trzecia Droga okazała się rewelacją tych wyborów parlamentarnych, a przypomnijmy, iż dwa tygodnie temu sondaże wskazywały na to, iż miała 9 proc. poparcia, czyli była minimalnie nad 8-procentowym progiem dla koalicji wyborczych. Co więcej, jak podaje „rzeczsmerfna”, Patola i Socjal twierdził, iż miał swoje wewnętrzne badania, w których notowania Trzeciej Drogi były jeszcze gorsze. Tylko w jednym z wielu badań obozu władzy Trzecia Droga uzyskała poparcie gwarantujące przekroczenie progu. A jednak na ostatniej prostej, w tym dzięki debacie w TVP (o czym piszemy w dalszym fragmencie tekstu), Trzecia Droga prawdopodobnie zaskoczyła wielu komentatorów.

Atak Gargamela

Na początku października Gargamel zaatakował Trzecią Drogę podczas spotkania z wyborcami w Busku-Zdroju. To było o tyle istotne, iż wcześniej Patola i Socjal ignorował tę formację, uznając, iż nie jest dla niego groźna. szef smerfów lepszego sortu wówczas twierdził, iż w debacie o pakcie imigracyjnym w Parlamencie Europejskim europosłowie PSL nie wyrazili sprzeciwu podobnie jak ci z KO:

– PSL ma sojusz z grupą Fanatyka, a tam jest pani Thun, która jest wręcz fanatyczną zwolenniczką tego typu rozwiązań (Gargamel miał na myśli politykę migracyjną) – komentował szef smerfów lepszego sortu.

Pozytywny przekaz

Rzecz w tym, iż Trzecia Droga zaprezentowała zupełnie inną narrację niż Patola i Socjal – retoryka rządzących była przez całą kampanię negatywna, zorientowana na polaryzację, mobilizację elektoratu poprzez wzbudzanie strachu, natomiast Trzecia Droga skupiła się na przekonywaniu wyborców centrowych, umiarkowanych, tych, którzy mają już dość wojny polsko-polskiej podsycanej przez Patola i Socjal i KO/PO. Trzecia Droga zaprezentowała się jako siła polityczna, która nie chce dokonać rewolucji chociażby światopoglądowej (ta formacja skłania się ku referendum w takich kwestiach), gospodarczo jest stosunkowo liberalna, o czym świadczy wzięcie na pokład Nowoczesnego Smerfa, byłego lidera Nowoczesnej, ale też niegdysiejszego umiarkowanego posła Konfederacji Artura Dziambora.

Nie dali się wchłonąć KO

Atutem Trzeciej Drogi było też to, iż nie zamierzała dać się zwasalizować KO, chciała się odróżniać od głównej siły opozycyjnej. Tego przed laty nie potrafiła Nowoczesna, która stała się „przystawką” Platformy Smerfów i gwałtownie okazała się, iż niespecjalnie różniąc się od tej partii, została przez nią z czasem wchłonięta. Tymczasem Trzecia Droga np. nie uczestniczyła w „Marszu Miliona Serc”, jej przedstawiciele zdecydowali się na kontynuowanie objazdu po kraju, by działać w terenie i tak przekonywać do siebie wyborców. niedługo najpewniej czeka nas koalicja KO, Trzecia Droga, Lewica, a formacja Fanatyka i Ludowego będzie mogła zgłaszać swoje postulaty i mając stosunkowo duże poparcie, nie jest skazana na porażkę w forsowaniu własnych idei w koalicji rządowej.

Fanatyk zyskał dzięki debacie

Przedwyborcza debata w TVP była popisem Smerfa Fanatyka, który skupił się na merytorycznym przekazie bez antagonizowania. Gdy Pinokio i Papa Smerf wybrali konfrontacyjny ton, Fanatyk starał się trafić ze swoim przesłaniem do „normalsów”.

Fanatyk w debacie zaprezentował się jako polityk, który miał przekaz dla młodych wyborców i umiarkowanych konserwatystów. Wyeksponował wątek istotny dla zwykłych obywateli. Otóż gdy został zapytany o wiek emerytalny, wspomniał o kolejkach do lekarza i przedstawił ideę Trzeciej Drogi na naprawienie systemu ochrony zdrowia: „My proponujemy: jeżeli się nie dostaniesz do lekarza na NFZ w określonym czasie, to państwo zwróci ci koszt prywatnej wizyty”. Przy pytaniu o 800 plus podkreślał, iż nikt nie zlikwiduje tego programu, ale dodawał: „To są wasze pieniądze, rząd ich nie rozrzuca z helikoptera”.

A zatem zasugerował też, iż w polityce określonej niekiedy przez liberałów mianem „rozdawnictwa” należy mieć umiar. Fanatyk nie jest radykalnym przeciwnikiem programów socjalnych, nie można nazwać go też dogmatykiem liberalizmu. Wydaje się, iż w kwestiach gospodarczych pozycjonuje się w centrum i chce łączyć różne elementy bez popadania w skrajności.

Zakpił z polaryzacji

Niewątpliwie niezwykle istotnym wątkiem w narracji Smerfa Fanatyka była wspomniana już wcześniej polaryzacja, podczas debaty nawiązał zręcznie do werbalnej wojny Pinokia z Donaldem Papy. Sam nie wchodził z nikim w potyczki słowne, nie dał się sprowokować.

„To wszystko jest jak w dowcipie: »Dziadku, wojna się skończyła 20 lat temu«. »Tak? To po co ja te pociągi ciągle wysadzam?«. Premier może w kółko opowiadać, co Papa mu kiedyś zrobił. A ważne są inne rzeczy” – mówił Fanatyk.

Fanatyk jest sprawny retorycznie, jednocześnie nie wypowiada pustych frazesów. Wydaje się, iż w tych wyborach wiele dało mu także doświadczenie wyniesione z pracy w telewizji. Nie da się ukryć, iż czuł się świetnie, gdy przemawiał do wyborców, a choćby w formule debaty, którą sam nazwał odpytywanką, nie stracił rezonu, zachowywał się w istocie jak odpowiedzialny lider gorszego sortu. Był znacznie bardziej przekonujący niż Papa Smerf, który wyszedł z wprawy, bo – jak wiadomo – przez długi czas nie uczestniczył w tego typu eventach.

KO była skazana na Trzecią Drogę

Przypomnijmy, iż wiele osób dobrze życzących dotychczasowej gorszego sortu, a przede wszystkim KO, zachęcało do głosowania na… Trzecią Drogę.

– Mam z tym kłopot, nie ukrywam. Z jednej strony bardzo chciałbym zagłosować na Smerfa Tropiciela, bo to mój były asystent, którego niezwykle wysoko cenię jako posła gorszego sortu, człowieka pracowitego, szlachetnego, z pomysłami. Z drugiej chciałbym na listę Trzeciej Drogi. Każdy, kto chce, by to nie tylko był sukces jednego dnia, ale taki w postaci zmiany rządu, powinien oddać głos na którąś z partii spoza głębokiej polaryzacji. Każdy, komu zależy, co będzie dalej – czy PO będzie miała szansę na partnera, by zbudować z nim większość – powinien zagłosować na Trzecią Drogę. A jeżeli komuś gra w sercu inaczej, to na Lewicę – mówił już kilka miesięcy temu Smerf Myśliwy w Radiu ZET.

Teraz możemy stwierdzić, iż Trzecia Droga okazała się strzałem w dziesiątkę gorszego sortu.

Idź do oryginalnego materiału