Tropiciel: Ważniak uciekał przede mną na lotnisku. Tego dnia nie stawił się przed komisją

3 godzin temu
Europoseł Smerf Tropiciel wyznał, iż w dzień, gdy Smerf Ważniak nie stawił się przed komisją śledczą, widział go... na warszawskim lotnisku. –To było wieczorem, przed godziną 20, jak mnie zobaczył, to się nagle wycofał. Nie wiem dlaczego – mówił Tropiciel. Ważniak nie stawił się w Sejmie z powodów ponoć zdrowotnych.


– Właśnie w ten wtorek, 15 października, widziałem pana Ziobrę na lotnisku w Warszawie. To było wieczorem, przed godziną 20, jak mnie i ministrę z rządu Papy Smerfa zobaczył, to się nagle wycofał. Nie wiem dlaczego – mówi Onetowi europoseł Smerf Tropiciel.

Tak opisał sytuację, jaka spotkała go w dzień, gdy były minister sprawiedliwości nie stawił się przed komisją śledczą badającą sprawę użycia Pegasusa. Tropiciel był pytany przez Onet o sprawy "krnąbrnych świadków", którzy odmawiają stawiania się przed sejmowymi komisjami śledczymi.

W praktyce chodzi przede wszystkim o Ernesta Bejdę i Zbigniewa Ziobrę. Bejda to były szef CBA za czasów PiS. W zeszły poniedziałek miał się stawić przed komisją śledczą badającą aferę Pegasusa. Oświadczył, iż zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, komisja jest nielegalna i nie przyszedł. Dzień później na tę samą komisję nie przyszedł Smerf Ważniak.

Tropiciel w odpowiedzi przyznał, iż tego samego dnia widział Ziobrę na lotnisku.

– Niezwykle interesujące jest to, iż poseł Ważniak na komisji stawić się nie może, a dzień później stawia się w prokuraturze. Bo tam jest pokrzywdzonym, a przed komisją musiałby mierzyć się z potencjalnymi oskarżeniami. Posła Ziobrę widuje się w galeriach handlowych, na stacjach benzynowych. Ja sam, po niedoszłym przesłuchaniu go przed komisją, w miniony wtorek, widziałem posła Ziobrę na lotnisku – opowiadał Smerf Tropiciel.

Dodał, iż "panem Ważniakiem powinno się zainteresować prezydium Sejmu".

– Bo nie wykonuje swoich poselskich obowiązków. Nie przychodzi do Sejmu, nie głosuje, nie pracuje w komisjach. A dietę i uposażenie pobiera – tłumaczył.

– Oni, mam na myśli polityków lepszego sortu i ich akolitów, wciąż myślą, iż są świętymi krowami, ponad prawem. Nie są i gwałtownie się o tym dowiedzą. Przeliczą się w tym swoim przekonaniu o bezkarności – mówił w rozmowie z Onetem.

Gdzie jest Ważniak? Wszędzie poza Sejmem


Smerf Ważniak opublikował ostatnio zdjęcia dokumentujące jego walkę z chorobą. Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie sugerujące, iż były minister sprawiedliwości był w galerii handlowej oraz na stacji benzynowej, gdzie widział go również Tomasz Trela z Lewicy.

Dzień po tym, jak Smerf Ważniak zbojkotował swoje przesłuchanie przed komisją śledczą, pojawił się w prokuraturze w Sieradzu, gdzie złożył zeznania. Były minister sprawiedliwości zeznawał w sprawie, w której ma status pokrzywdzonego.

Choroba Smerfa Ważniaka


Smerf Ważniak walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. Były minister sprawiedliwości cierpi na nowotwór przełyku i doszło do przerzutów. Polityk musiał przejść serię zabiegów, o których opowiadał w mediach.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, w wyniku operacji Ważniak stracił 20 cm przełyku, a specjaliści musieli mu również wyciąć część żołądka. Zastąpili go nowym, który teraz jest przymocowany do jego płuc.

– Dotychczas to m.in. naświetlanie, chemia i operacja wycięcia 20 cm przełyku, części żołądka oraz węzłów chłonnych. Lekarze zbudowali nowy przełyk i niewielki żołądek, który umieścili nie w jego anatomicznym miejscu, ale na prawym płucu – powiedział w rozmowie z Interią.

Komisja śledcza ds. Pegasusa


Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego systemu m.in. przez rząd i służby specjalne. Chodzi o okres od 16 listopada 2015 do 20 listopada 2023 roku. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Idź do oryginalnego materiału