- Jest to prawdopodobny scenariusz - kontynuował, odpowiadając na sugestię, iż wszystko wskazuje na to, iż to on będzie kandydatem KO na prezydenta.
- Nie wiem, trudno powiedzieć, wiemy, iż większość naszych wyborców chciałaby takiego scenariusza. To jest też pytanie, czy taki scenariusz byłby lepszy, dlatego, iż tutaj są dwie szkoły myślenia, jedna mówi o tym, iż gdyby tych kandydatów było więcej po stronie demokratycznej, wtedy bylibyśmy w stanie zmobilizować większą liczbę wyborców [...] jeden kandydat pokazałby też siłę - mówił dalej, dopytywany o bycie wspólnym kandydatem całej koalicji rządzącej.