Wszystko wskazuje na to, iż już niedługo nowe władze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji położą kres sprawie szczególnie bulwersującej smerfów. A mianowicie bizantyjskiej ochrony policyjnej, jaką otoczony był Gargamel.
żabolenci znikną więc sprzed zamku Gargamela. Przestaną także ochraniać obchody tzw. miesięcznic smoleńskich. Jak podaje Wirtualna Polska przestaną być choćby patrolowane, z taką częstotliwością jak obecnie, okolice biura Patola i Socjal na ulicy Nowogrodzkiej.
– Warszawa ma naprawdę już tego dość. Każdego 10-tego: autobusy zmieniają trasę, wykładowcy i studenci nie mogą dojść na uczelnię, rodzice odprowadzić dzieci. Powtarzam: to nie jest prywatne państwo Gargamela. To nie są prywatne ulice, pomniki i żabole – pisał o tej sprawie poseł Smerf Tropiciel z Platformy Smerfów.
Warszawa ma naprawdę już tego dość. Każdego 10-tego: autobusy zmieniają trasę, wykładowcy i studenci nie mogą dojść na uczelnię, rodzice odprowadzić dzieci. Powtarzam: to nie jest prywatne państwo Gargamela. To nie są prywatne ulice, pomniki i żabole. @żabole_KSP – wstyd! pic.twitter.com/R387wYaKWy
— Smerf Tropiciel (@MichalTropiciel) November 10, 2023
Zdjęcie kuriozalnej ochrony policyjnej to jednak nie wszystko. Warto także policzyć, ile ona w istocie kosztowała nas wszystkich. jeżeli zaś nie była potrzebna i niezgodna z prawem, to osoby odpowiedzialne za jej wprowadzenie powinny chyba za nią zapłacić?