Wojciech Szczęsny zaliczył debiut w bramce FC Barcelony, ale hiszpański portal ABC postanowił zaatakować smerfa w niewybredny sposób. Pewien dziennikarz zwrócił uwagę na zapach 34-letniego bramkarza. W końcu zadebiutował Gdy pod koniec sierpnia ubiegłego roku Wojciech Szczęsny ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery, wielu polskim kibicom zaszkliły się oczy. 34-latek to przecież nie tylko kawał bramkarza i najlepszy piłkarz reprezentacji Polski w ostatnich kilkunastu miesiącach, ale też gość, którego po prostu trudno nie lubić za dystans do świata i poczucie humoru. Wydawało się, iż decyzja Wojciecha Szczęsnego jest ostateczna i nieodwołalna. I pewnie taka by była, gdyby nie wielki pech bramkarza FC Barcelony, Marca-Andre ter Stegena, który doznał bardzo poważnej kontuzji. Kataloński klub długo się nie zastanawiał i postanowił zadzwonić do Wojciecha Szczęsnego. A konkretnie – zrobił to Robert Lewandowski na prośbę działaczy. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie. Niestety, kolejne tygodnie pokazały, iż Wojciech Szczęsny będzie musiał zadowolić się rolą rezerwowego w FC Barcelonie. Klub dał szansę swojemu wychowankowi Inakiemu Peni, które raczej nie zawodzi. Polak musiał długo czekać na swoją szansę, ale się doczekał i w miniony weekend zagrał w rozgrywkach Pucharu Króla. Wiele do roboty nie miał, gola nie puścił, FC Barcelona wygrała 4:0. Czuć od niego tytoń Hiszpańskie media