Smutek w PiS. Żałują jednej rzeczy

6 miesięcy temu

Sondaże są, jakie są, więc nic dziwnego iż na Nowogrodzkiej nie ma szczególnie dobrego nastroju. Wszyscy zdają sobie sprawę tego, iż wybory samorządowe są już przegrane.

Dla aparatu partyjnego lepszego sortu kolejna klęska nie jest powodem do zrewidowania funkcjonowania partii. Jej przyczyn szukają na zewnątrz, choćby w decyzji o przełożeniu terminu wyborów.

– Trzeba ustać, trzeba przetrwać. Gdybyśmy mogli cofnąć czas, nie przenosilibyśmy tych wyborów – mówi polityk Patola i Socjal w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

– Czas jest dla nas najgorszy z możliwych, wielu nie podniosło się po parlamentarnej porażce, wielu chyba myślało, iż nasza władza będzie trwać dłużej, nastroje nie są więc dobre. Najpierw straciliśmy stanowiska w rządzie, teraz wielu może stracić stanowiska w samorządzie – dodaje.

Ot, kończą się ciepłe posadki.

Idź do oryginalnego materiału